92[1], Ewolucja a kreacjonizm

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=92
Przedruk z:
Filozofia Nauki
2006, Rok XIV, Nr 1 (53), s. 107-118. W tekście zachowano zielonogórski styl cy-
towania.
s. 107
Dariusz Sagan
Kardynał Schönborn a stanowisko Kościoła katolickiego
wobec sporu kreacjonizmu z ewolucjonizmem
ARTYKUŁ KARDYNAŁA CHRISTOPHA SCHÖNBORNA
OPUBLIKOWANY NA ŁAMACH
NEW YORK TIMESA
Jak Kościół katolicki zapatruje się na teorię ewolucji? Czy Bóg mógł posłużyć się
ewolucją jako metodą stwarzania? A jeśli tak, to jaki może być rodzaj takiej ewolucji?
Od dawna już wiadomo, że według Kościoła katolickiego teoria ewolucji
1
nie musi
przeczyć doktrynie o Boskim stwarzaniu. W 1950 roku w encyklice
Humani generis
papież
Pius XII stwierdził, że ewolucjonizm jest poważną hipotezą i że należy rozpatrywać ją na
równi z hipotezą przeciwną, czyli kreacjonistyczną. 46 lat później w liście do Papieskiej
Akademii Nauk papież Jan Paweł II wyraził już jasno, że dzięki postępowi nauki i zbieżności
wyników niezależnych badań z wielu dziedzin naukowych można uznać, iż „teoria ewolucji
jest czymś więcej niż hipotezą”.
2
Jednakże Kościół może godzić doktrynę o stwarzaniu z teo-
rią ewolucji tylko, jeśli ta ostatnia nie inspiruje się filozofią materializmu, który głosi, że
dusza ludzka „jest wytworem sił materii ożywionej lub prostym epifenomenem tejże
materii”,
3
nie zaś odrębnym od niej duchowym bytem. Ustami Jana Pawła II Kościół uznał
więc, że rośliny, zwierzęta i ciało człowieka mogły wyewoluować, ale dusza ludzka została
włożona w ciało przez Boga.
4
_________________________
1
Ograniczam się do teorii ewolucji biologicznej, gdyż to ona budzi najwięcej kontrowersji wśród
chrześcijan.
2
Zob. Jan Paweł II, „Orędzie życia. Przesłanie Ojca Świętego do członków Papieskiej Akademii Nauk”,
W Drodze
1997, nr 9 (289), s. 44 [43-46].
3
Tamże, s. 46.
4
Por. też Dariusz S
AGAN
, „Kościół a ewolucyjny materializm”,
Edukacja Filozoficzna
2005, vol.
s. 108
Jan Paweł II nie wyjawił
explicite
, jaką teorię ewolucji uważa za coś „więcej niż
hipotezę”, ale wielu komentatorów domniemuje, że chodziło mu o najpowszechniej przyj-
mowany współcześnie przez naukowców darwinizm, który ze względu na wprowadzone do
niego modyfikacje często jest nazywany neodarwinizmem. Można zapytać, jak w przeciwnym
razie odczytywać słowa, że „teoria ta [ewolucji] zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie
naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach
nauki”,
5
skoro to właśnie neodarwinizm ma wśród naukowców największe poparcie? Neodar-
winiści przyjmują tę wypowiedź papieża za dobrą monetę, uznając, że ich teoria – jak wyraził
się jeden z nich – „nigdy nie zagrażał[a] żadnemu wyznaniu wiary za wyjątkiem rozumianych
najbardziej dosłownie”.
6
Tymczasem nie dla wszystkich dostojników Kościoła zgoda Jana Pawła II na teorię
ewolucji oznacza akceptację neodarwinizmu. Pogląd taki wyraził arcybiskup Wiednia, kardy-
nał Christoph Schönborn, w artykule opublikowanym na łamach
New York Timesa
z 7 lipca
2005 roku.
7
Zdaniem Schönborna, neodarwiniści nie powinni powoływać się na ową – jak
wyraził się kardynał – „rzekomą akceptację” papieża, ponieważ neodarwinizmu nie da się po-
godzić z wiarą chrześcijańską. Wedle arcybiskupa Wiednia, z punktu widzenia chrześci-
jaństwa
Idea ewolucji, jeśli ją rozumieć jako pochodzenie od wspólnego przodka, może być prawdziwa, lecz ro-
zumiana w sensie neodarwinowskim jako niekierowany i nieplanowany proces powstawania przypad-
kowych zmian i naturalnej selekcji nie może być prawdziwa.
8
Co więcej, Schönborn uważa, że list Jana Pawła II, w którym uznał on teorię ewolucji
za coś więcej niż hipotezę, jest „ogólnikowy i drugorzędny”, natomiast ci, którzy odczytują
ten list jako akceptację neodarwinizmu, nie biorą pod uwagę innego aspektu nauczania
papieża, że w świecie przyrody da się rozpoznać celowość, sugerującą istnienie Boga Stwór-
cy. Kardynał przytacza na przykład następującą wypowiedź Jana Pawła II:
Wszystkie obserwacje dotyczące rozwoju życia prowadzą do podobnych konkluzji. Ewolucja form ży-
wych, której etapy i mechanizmy bada przyrodoznawstwo, ujawnia zachwycającą we-
_________________________
40, s. 223-224 [223-228], http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=65.
5
Jan Paweł II, „Orędzie życia…”, s. 44.
6
H. Allen O
RR
, „Ponownie darwinizm kontra inteligentny projekt”, przeł. Dariusz Sagan,
Filozoficzne
Aspekty Genezy
2004, t. 1, s. 35-36 [33-48], http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=
46.
7
Christoph S
CHÖNBORN
, „Finding Design in Nature”,
The New York Times
, July 7, 2005, http:// www.ny
times.com/2005/07/07/opinion/07schonborn.html (tłum. pol.: Christoph S
CHÖNBORN
, „Odnajdywanie zamysłu w
przyrodzie”, przeł. Piotr Lenartowicz SJ,
Filozoficzne Aspekty Genezy
2005, t. 2, http://www.nauka-a-religia.
uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=72).
8
Zauważmy, że Schönborn
implicite
odróżnia tu samą ewolucję (pochodzenie od wspólnego przodka)
od jej mechanizmu (w tym przypadku są to losowe mutacje i dobór naturalny), co bywa nieraz błędnie utożsa-
miane.
s. 109
wnętrzną celowość. Ta celowość, która kieruje tymi bytami bez ich udziału i bez ich wpływu, skłania
człowieka do przypuszczeń o istnieniu Umysłu, który jest ich wynalazcą, ich stwórcą.
Wedle Schönborna, w błędzie są również ci, którzy sądzą, że obecny papież Benedykt
XVI popiera neodarwinizm. Podstawą tego twierdzenia jest pewne zdanie, pochodzące z do-
kumentu wydanego w 2004 roku przez Międzynarodową Komisję Teologiczną, której prze-
wodniczącym był w tym okresie obecny papież, a wtedy jeszcze kardynał Joseph Ratzinger.
W zdaniu tym jest jednak mowa wyłącznie o idei wspólnego pokrewieństwa,
9
a więc nie
można na jego podstawie wnioskować o zaakceptowaniu przez Benedykta XVI neodarwinow-
skiego mechanizmu ewolucji. Schönborn przytacza fragment dokumentu komisji, który w for-
mie komentarza do listu Jana Pawła II z 1996 roku wprost odrzuca neodarwinizm jako nie-
zgodny z nauczaniem Kościoła:
[Listu Jana Pawła II nie można używać] jako przykrywki dla aprobaty wszystkich teorii ewolucji,
włączając w nie teorie neodarwinowskiej proweniencji, które
explicite
zaprzeczają, by Opatrzność Boża
grała jakąkolwiek przyczynową rolę w rozwoju życia w Kosmosie.
10
Schönborn posuwa się nawet do twierdzenia, że wszystkie systemy poglądów, które
negują istnienie zamysłu, projektu w przyrodzie, nie mają charakteru naukowego, lecz są
ideologiami, znajdującymi się na antypodach z uznawaną przez Kościół katolicki doktryną o
Boskim stwarzaniu.
CZY BOSKA METODA STWARZANIA MOŻE BYĆ NIEKIEROWANA?
Można, oczywiście, argumentować, iż wszystkie wypowiedzi naukowców, że projekt
w przyrodzie nie istnieje, są jedynie filozoficznymi czy światopoglądowymi wtrętami do na-
uki. Niesłusznie jest jednak sądzić, że elementy światopoglądowe nie odgrywają żadnej lub
marginalną rolę w nauce i że są wyłącznie odosobnionymi, prywatnymi opiniami uczonych.
Badania ankietowe wykazały na przykład, że 95% biologów ewolucyjnych to ateiści,
11
którzy
uważają, że ewolucja jest od początku do końca zupełnie ślepym, niedążącym do żadnego
celu procesem przyrodni-
_________________________
9
„Skoro wykazano, że wszystkie organizmy żywe na Ziemi są genetycznie spokrewnione, jest właści-
wie pewne, że wszystkie one pochodzą od […] pierwszego organizmu” (International Theological Commission,
„Communion and Stewardship: Human Persons Created in the Image of God”, 23 July 2004, § 63,
http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/cti_documents/rc_con_cfaith_doc_20040723_communi
on-stewardship_en.html).
10
Tamże, § 64.
11
Por. Larry W
ITHAM
, „Evolution Takes a Hit in Kansas Schools”,
Washington Times
, 12 August 1999
(cyt. za: Kazimierz J
ODKOWSKI
, „Eskapizm teologii i filozofii katolickiej w sprawie «nauka a religia»”,
Na
Początku…
2005, Rok 13, nr 7-8 (196-197), s. 277 [261-284]); Edward J. L
ARSSON
i Larry W
ITHAM
, „Naukowcy a
religia w USA”,
Świat Nauki
, listopad 1999, s. 75 [72-78]; Piotr B
YLICA
, „Światopoglądowe aspekty teorii
ewolucji w kontekście sporu o nauczanie ewolucjonizmu w Stanach Zjednoczonych”,
Zagadnienia Naukoznaw-
stwa
2005, nr 2 (164), s. 176 [167-179].
s. 110
czym. Ten dominujący wśród czołowych biologów pogląd ma swoje odzwierciedlenie w opi-
nii publicznej, programach nauczania przedmiotów przyrodniczych i państwowych in-
stytucjach naukowych. Oto jak w 1995 roku w „Oświadczeniu w kwestii nauczania ewolucji”
zdefiniowała ewolucję amerykańska instytucja zrzeszająca nauczycieli biologii, National As-
sociation of Biology Teachers:
Różnorodność życia na Ziemi jest wynikiem ewolucji: niekontrolowanego, bezosobowego, nieprzewidy-
walnego i naturalnego procesu dziedziczenia z genetyczną modyfikacją, na który wpływają dobór na-
turalny, przypadek, okoliczności historyczne i zmienność środowiska.
12
Nie tylko jednak naukowcy ateistyczni postrzegają ewolucję w ten sposób. Katolicki
uczony, Kenneth R. Miller, tak charakteryzuje ewolucję w akademickim podręczniku do
biologii, którego jest współautorem:
Oczywiście, nigdy nie istniał żaden plan [ewolucji], ponieważ ewolucja działa bez planu czy celu. […]
Należy zapamiętać te słowa:
Ewolucja jest losowa i niekierowana
.
13
Skoro takie słowa pochodzą nawet z ust katolika, to może kardynał Schönborn niepo-
trzebnie „ponownie mąci wody”
14
złagodzonej ostatnimi czasy relacji Kościoła do nauki?
Może Bóg chciał posłużyć się całkowicie przypadkową, autonomiczną, niekierowaną, ewo-
lucyjną metodą stwarzania? Czy Bóg chrześcijański mógłby pozwolić sobie na to, by nieprze-
widywalny, nie mający żadnego celu, ślepy mechanizm przypadkowych zmian i doboru na-
turalnego doprowadził do powstania umiłowanego przez Niego stworzenia, którym jest czło-
wiek? Niestety, twierdzącą odpowiedź na to pytanie uniemożliwia ortodoksyjne rozumienie
ewolucji przez biologów jako serii nieprawdopodobnych, niepowtarzalnych zbiegów okolicz-
ności:
Powtórzmy taśmę milion razy od początku w Burgess [Shale] i wątpię, by coś takiego jak
Homo sapiens
kiedykolwiek wyewoluowało ponownie.
15
_________________________
Gene S
TOWE
, „Don’t Mix Theology with Science, Professors Urge”,
South Bend Tribune
, 20 February
1998 (cyt. za: William S. H
ARRIS
and John H. C
ALVERT
, „Intelligent Design: The Scientific Alternative to Evolu-
12
tion”,
The National Catholic Bioethics Quarterly
, Autumn 2003, s. 533-534 [531-561], http://www.intelligent
designnetwork.org/NCBQ3_3HarrisCalvert.pdf). Por. też Michael J. B
EHE
, „A Catholic Scientist Looks at Dar-
winism”, w: William A. D
EMBSKI
(ed.),
Uncommon Dissent: Intellectuals Who Find Darwinism
Unconvincing
, ISI Books, Wilmington, Delaware 2004, s. 138 [133-151]; B
YLICA
, „Światopoglądowe
aspekty…”, s. 176. Po protestach z oświadczenia usunięto później słowa „niekontrolowany” i „bezosobowy”,
por. L
ARSSON
i W
ITHAM
, „Naukowcy a religia…”, s. 76.
13
K.R. M
ILLER
and J. L
EVINE
,
Biology
, Prentice Hall, Englewood Cliffs, New Jersey 1995, s. 658 (cyt.
za: Michael J. B
EHE
, „Faith and the Structure of Life”, w: Gerard V. B
RADLEY
, J.D. and Don De M
ARCO
(eds.),
Science and Faith
, St. Augustine’s Press, South Bend, Indiana 2001, s. 17 [13-34]).
14
Tak wyraził się naczelny astronom watykański, George Coyne, por. George V. C
OYNE
SJ, „God’s
Chance Creation”,
The Tablet
, 6 August 2005, http://www.thetablet.co.uk/cgi-bin/register.cgi/tablet-01063.
15
Stephen Jay G
OULD
,
Wonderful Life: The Burgess Shale and the Nature of History
, New York
1989, s. 289 (cyt. za: Kazimierz J
ODKOWSKI
, „Twarde jądro ewolucjonizmu”,
Roczniki Filozoficzne
s. 111
[…] wielu paleontologów, w tym i ja, widzi obecnie gatunek
Homo sapiens
jako maleńką i całkowicie
nieprzewidywalną gałązkę na bogato ugałęzionym drzewie życia – szczęśliwy przypadek ostatniej geo-
logicznej chwili bez najmniejszej szansy powtórnego pojawienia się, gdyby to drzewo jeszcze raz
wyrastało od nasienia.
16
Jak chrześcijanin może sądzić, że do zrealizowania swojego celu – powstania czło-
wieka – Bóg chciałby posłużyć się procesem, który mógłby do tego celu nie doprowadzić,
gdyby tylko zaistniały nieco inne okoliczności? Boska metoda stwarzania nie musi wykluczać
działania przypadku, ale nie może to być przypadek nieograniczony,
17
muszą istnieć limity,
których nie może on przekroczyć. Przypadek nie może mieć na tyle mocy sprawczej, by za-
przepaścić Boski plan stworzenia.
18
Idea Boskiego stworzenia i idea niekierowanej w żaden sposób przez Boga ewolucji
zdają się wykluczać. Zamysłu, projektu czy planu nie da się zrealizować, pozostawiając bieg
spraw nieograniczonemu przypadkowi.
19
Nie znaczy to jednak, że Bóg musiał stworzyć
wszystkie gatunki zwierząt i roślin oraz człowieka w oddzielnych aktach stworzenia na po-
czątku świata ani że bezpośrednio ingerował w przyrodę, rozłożywszy stworzenie w czasie,
wywołując na przykład odpowiednią mutację we właściwym momencie historii życia, by do-
prowadzić do powstania pożądanego gatunku. Nie jest niezgodna z chrześcijaństwem idea, że
Bóg mógł obdarzyć materię czymś w rodzaju programu ukierunkowanego specjalnie na roz-
wój życia oraz takich form organizmów żywych, z których wyłoni się człowiek. Zauważmy,
że w takim przypadku pojawia się szansa rehabilitacji neodarwinizmu w świetle chrześci-
jańskiej doktryny o stworzeniu, ale tylko za cenę pozbawienia go pewnych powszechnie obec-
nie przyjmowanych przez jego zwolenników przesłanek: twierdzenia o przypadkowości i nie-
ukierunkowaniu ewolucji byłyby wyłącznie rezultatem naszej niewiedzy, złudzenia. (Po-
wiedzmy, że neodarwinizm w „mocnym sensie” za-
_________________________
2003, t. LI, z. 3, s. 93 [77-117]).
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony