8815, Big Pack Books txt, 5001-10000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
JOHANNES FIEBAGINNI(Spotkania z pozaziemsk� inteligencj�)[Wydawnictwo Prokop, Warszawa 1995 / Tytu� orygina�u: �Die Anderen. Begegnungen mit einer au�eridischen Intelligenz�, M�nchen 1993]Johannes Fiebag studiowa� geologi�, paleontologi� i fizyk� na uniwersytecie w W�rzburgu. Tam r�wnie� uzyska� doktorat z planetologii. Od lat zajmuje si� problematyk� zwi�zan� z pojawianiem si� na naszym globie nieznanych istot. Jest te� autorem wielu publikacji na ten temat.Spotkania z przedstawicielami pozaziemskich cywilizacji � a mo�e s� to istoty z innych �wiat�w, niedost�pnych dla nas � zdarza�y si� ludziom od zawsze, od zarania dziej�w.Autor �Innych�, po przestudiowaniu niezwykle obszernego materia�u �r�d�owego, pr�buje usystematyzowa� nie daj�ce si� wyja�ni� przypadki pojawiania si� w naszej rzeczywisto�ci tych tajemniczych istot � �innych�, �obcych� � nierzadko ingeruj�cych w �ycie ludzkie, niekiedy nawet w bieg historii.Niestety, naukowcy wci�� ignoruj� ten coraz powa�niejszy problem, cho� wiadomo, �e porywanie ludzi przez �innych� i przeprowadzanie na nich r�nych, cz�sto bolesnych bada�, przybra�o ju�, na przyk�ad w USA, rozmiary epidemii...�W innym znaczeniu jest to Universum uczestnicz�ce.To, co zwykli�my okre�la� mianem �rzeczywisto�ci fizycznej�,wydaje si� by� tylko powsta�ym z papier-machewytworem naszej wyobra�ni,nagromadzonym po�r�d �elaznych filar�w naszych obserwacji.Obserwacje te konstytuuj� jedyn� rzeczywisto��.Dop�ki si� nie dowiemy, dlaczego Universum zbudowane jestw�a�nie tak, nie zrozumiemy jego istoty.Jak proste jest Universum, zrozumiemy dopiero w�wczas,gdy ogarniemy rozumem, jak jest odmienne.�John Wheeler��Pragn�, aby�my coraz bardziej tracili zaufaniedo tego, co wydaje nam si�, �e my�limy,i tego, co uwa�amy za pewne,aby�my wci�� przypominali sobie, �e jest jeszczedo odkrycia co� niesko�czonego.�Antoni T�pies�Dla Gertrudy, Tobiasza i DanielaWst�pPrzypadek stuleciaManhattan, Nowy Jork. Jest 30 pa�dziernika 1989 roku. W mieszkaniu na dwunastym pi�trze wysoko�ciowca u boku m�a �pi spokojnie Linda Cortile. W pokoju naprzeciw �pi� ich dwaj synowie. Ko�o trzeciej nad ranem zaczyna si� dzia� co� dziwnego.Linda budzi si� nagle, ale nie mo�e nawet drgn��. Jest jak pora�ona. Z przera�eniem patrzy, jak trzy szare istoty z wielkimi g�owami, o czarnych sko�nych oczach, wchodz� do jej pokoju. M�� le�y bez ruchu. Pani� Cortile przeszywa l�k o dzieci. Co z nimi b�dzie, co z ni� b�dzie?Dotyk istot sprawia, �e kobieta zaczyna lewitowa�. Przez chwil� unosi si� nad ��kiem tak, jak spa�a � skulona, w pozycji embriona. Potem razem z milcz�cymi istotami wylatuje na dw�r, przez zamkni�te okno. B��kitne �wiat�o zalewa cztery, jak�e odmienne postacie: kobiet� i szare skrzaty z innego �wiata. Wznosz� si� ku �wietlistej tarczy wisz�cej nad domem. Ca�a czw�rka wlatuje do �rodka.P�niej Linda przypomni sobie, jak przez mg��, co zasz�o: le�y na jakim� stole. Dooko�a osobliwe przyrz�dy. Ostre �wiat�o. Dziwne istoty. Ani �ladu wsp�czucia, �adnych emocji. Co� wwierca si� jej w nos. W g�owie wybuch b�lu.A potem zn�w jest w domu. Le�y w ��ku, otwiera oczy. Szarpie m�a, ale on si� nie rusza. A dzieci, co z dzie�mi?Linda Cortile biegnie do pokoju syn�w. Nieruchomi le�� w ��kach bez czucia. Pani Cortile jest przera�ona. Nie �yj�?Po chwili przera�enia spostrzega, �e � jakby na nies�yszaln� komend� � zaczynaj� oddycha�. Ze �miertelnej dr�twoty wracaj� do normalnego, g��bokiego snu.Nazajutrz rano Linda Cortile telefonuje do Budda Hopkinsa. Hopkins jest jednym z najs�ynniejszych ameryka�skich ufolog�w. Linda opowiada mu, co zasz�o tej nocy i jeszcze tego samego dnia poddaje si� hipnozie, aby powt�rnie prze�y� t� niesamowit� sytuacj�.Dla Lindy nie by�o to ani pierwsze, ani ostatnie uprowadzenie na pok�ad UFO. Incydenty tego rodzaju robi� si� coraz cz�stsze. Wed�ug szacunk�w przedstawionych na konferencji dotycz�cej syndromu uprowadze�, zorganizowanej przez Massachusetts Institute of Technology, liczba obywateli Stan�w Zjednoczonych twierdz�cych, �e zostali wzi�ci na pok�ad UFO, si�ga ju� 3,7 miliona. Niewiarygodne!A sprawa Lindy Cortile? Jej ci�g dalszy by� jeszcze bardziej niewiarygodny.P� roku po tym incydencie Budd Hopkins dostaje list podpisany przez dw�ch agent�w s�u�b specjalnych. Z jego tre�ci wynika, �e rankiem 30 pa�dziernika 1989 roku widzieli oni co� mro��cego krew w �y�ach, a poniewa� nie potrafili sobie tego wyja�ni� w �aden racjonalny spos�b, postanowili zwierzy� si� ze wszystkiego s�ynnemu ufologowi.Mniej wi�cej tak badano Lind� Cortile na pok�adzie UFO. Niewielkie, obce istoty o szarej sk�rze uprowadzi�y j� z nowojorskiego mieszkania � zdarzenie to widzia�o niezale�nie od siebie wielu �wiadk�w�Tego dnia wie�li samochodem na nowojorskie l�dowisko �mig�owc�w ONZ wa�n� osobisto�� ze �wiata polityki. Nagle silnik ich samochodu zgas�. Zgas�y te� silniki innych samochod�w znajduj�cych si� naprzeciw mostu Brookly�skiego. Jeden z agent�w spojrza� przypadkiem w niebo. I odj�o mu mow�.Nad dwunastopi�trowym budynkiem unosi�o si� okr�g�e UFO otoczone b��kitnym �wiat�em. Obiekt spostrzeg� tak�e drugi agent oraz polityk. Z baga�nika wyj�li lornetk�. Ogromny przedmiot znajdowa� si� dok�adnie nad ulic�. Bez w�tpienia przygotowywa� si� do jakiej� akcji, co� tam si� dzia�o...I wtedy si� zacz�o. M�czy�ni nie wierz� w�asnym oczom: przez okno na dwunastym pi�trze wyfruwa skulona kobieta w bia�ej koszuli nocnej i �trzy najobrzydliwsze postacie, jakie kiedykolwiek widzieli�my�. Jedna leci przodem, dwie za kobiet�. Agenci widz� dok�adnie przez lornetk� b��kitne �wiat�o obejmuj�ce i przenosz�ce ca�� grup� w kilka sekund do UFO. Talerz b�yskawicznie wystrzela w g�r� i odlatuje bezg�o�nie. Potem staje, opada, a wreszcie zanurza si� w rzece Hudson. Przez chwil� kr�gi na wodzie i zawirowania �wiadcz�, �e zdarzy�o si� tu co� niezwyk�ego. Przy wynurzaniu si� statku, kilka godzin p�niej, nie ma �adnych �wiadk�w.Po paru tygodniach Hopkins dostaje kolejny list-od kobiety, kt�rej auto stan�o na pobliskim mo�cie Brookly�skim, a kt�ra widzia�a opisywane porwanie r�wnie dobrze. �wiadkowie tego zdarzenia ani si� nie znali, ani nie znali Lindy Cortile. Ale wszyscy, niezale�nie od siebie, wpl�tali si� niejako w t� niewiarygodn� histori�, zapieraj�c� dech w piersi.Sprawa ma jeszcze jeden osobliwy aspekt. Podczas regresji hipnotycznej Linda Cortile przypomnia�a sobie, �e w t� straszn� noc wszczepiono jej w nasad� nosa jakby sond�. Wprowadzenie wszczepu przez lew� dziurk� w nosie ku g�rze by�o potwornie bolesne. Tego samego dnia Linda zrobi�a prze�wietlenie czaszki. To, co zdawa�o si� nieprawdopodobne, okaza�o si� faktem. W g�owie Lindy Cortile znajdowa� si� niewielki przedmiot w kszta�cie cylindra. Ale nied�ugo. Po kilku dniach bowiem szarzy porywacze przybyli powt�rnie. Zn�w zawlekli kobiet� do UFO, po�o�yli na stole i wyj�li wszczep z nosa.Ale zdj�cie rentgenowskie zosta�o, zachowa�y si� te� protoko�y z seans�w hipnotycznych. Istniej� zeznania agent�w, potwierdzone przez kobiet�, kt�ra obserwowa�a zdarzenie z mostu Brookly�skiego, s� te� jej szkice. Tak�e polityk wysokiego szczebla, zachowuj�cy nadal anonimowo��, widzia� ca�e zdarzenie.Kto to jest? �rodowisko trz�sie si� od plotek. Wszystko �wiadczy o tym, �e to przypuszczalnie sam Perez de Cuellar, �wczesny sekretarz generalny ONZ. Trzeba trafu, �e wyw�szy� to akurat ameryka�ski arcysceptyk w sprawach UFO, od lat polemizuj�cy z relacjami na temat tego zjawiska. Chc�c zanegowa� prawdziwo�� zdarzenia, zaraz po opublikowaniu informacji na jego temat, natrafi� na rzecz nader osobliw�. Mo�na przypuszcza�, �e wszystko zainscenizowano po to, aby Perez de Cuellar zobaczy� istoty pozaziemskie.11 lipca 1992 roku na mi�dzynarodowym sympozjum najwi�kszej mi�dzynarodowej organizacji badaj�cej UFO, MUFON (Mutual UFO Network), zorganizowanej w Albuquerque w Nowym Meksyku Budd Hopkins przedstawi� t� nadal nie zamkni�t� spraw� (The Linda Cortile Abduction Case, �Mufon UFO Journal�, nr 293/1992, s.12-16). Uczestnicy sympozjum, przewa�nie naukowcy i in�ynierowie, sami s� ufologami i od dawna stykaj� si� z najosobliwszymi wydarzeniami tego rodzaju. Nie spodziewali si� wszak�e us�ysze� o czym� takim. Nic wi�c dziwnego, �e przypadek ten okre�lono szybko mianem przypadku stulecia.Co dzieje si� teraz wok� nas? Co sta�o si� 30 pa�dziernika 1989 roku w Nowym Jorku? Co dzieje si� ci�gle od stuleci i tysi�cleci?Czy istnieje odpowied� na te wszystkie pytania...1. Nocne spotkanie�wietliste olbrzymy nad Jeziorem Bode�skim� To by�o jak w filmie grozy! � M�ody cz�owiek siedz�cy przy stole naprzeciw czu� si� wyra�nie nieswojo. � Nie opowiada�em jeszcze tej historii nikomu, bo nikt by mi nie uwierzy�. Nieraz wraca do mnie jak nierealna wyprawa w krain� horroru, jako co� nierzeczywistego, a potem zn�w... To wszystko do dzi� ma na mnie wp�yw...J�rgen Rieder [Nazwiska i nazwy miejscowo�ci wyst�puj�ce w tym rozdziale zmieniono. Je�li �wiadkowie �ycz� sobie pe�nej anonimowo�ci, spe�niam ich �yczenie (przyp. aut.).] jest m�czyzn� po trzydziestce, z gatunku niepozornych, czasem sprawia wra�enie znerwicowanego. Zawarli�my znajomo�� dzi�ki wsp�lnym zainteresowaniom zawodowym � programom komputerowym. Wkr�tce si� okaza�o, �e w por�wnaniu ze mn� J�rgen jest prawdziw� znakomito�ci� w dziedzinie przetwarzania danych i sztucznej inteligencji. To prawdziwy geniusz w rozwi�zywaniu zawi�ych problem�w programowych i sprz�towych.� A teraz zacznijmy spokojnie od pocz�tku. Co si� wtedy sta�o? Chodzi mi o to, na czym polega niewiarygodno�� prze�ycia? � Wiedzia�em, �e nie mog� od J�rgena za wiele wymaga�. Pierwszy raz opowiada� komu� o zdarzeniu, kt�re dr�czy�o go przez wiele lat i wywar�o wp�yw na jego p�niejszy rozw�j.Niepewno�� w ruchach J�rgena sta�a si� bardziej widoczna. Zacz�� m�wi� szeptem. Wygl�da� na cz�ow... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony