8828, Big Pack Books txt, 5001-10000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pami�tnikiZygmunta Mineyko (1840-1925)EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PLMAIL: HISTORIAN@Z.PLMMII.WST�PZaj�ty prawie zawsze uczciw� prac� dla zabezpieczenia potrzeb �yciowychlicznej mojej rodziny albo te� zaprz�gni�ty w wiry dziejowych wypadk�w,bior�c w nich czynny udzia�, nie posiada�em dot�d potrzebnego czasu dlaprzedsi�wzi�cia opisu wypadk�w i wspomnie� z d�ugiego �ywotanagromadzonych, a�eby przekaza� niekt�re obrazy w spu�ci�nie przysz�ympokoleniom, kt�re mog� posiada� wzgl�dn� warto��. Czyni� to jednocze�nie dlaunikni�cia oskar�enia, �e si� zawini�em, chc�c unie�� do grobu liczne wypadki,kt�re nie tylko moj� osob�, ale licznych mych towarzyszy i osoby maj�cepolityczne znaczenie obchodz�.A� do po�owy sierpnia 1917 r. by�em w stanie kontynuowa� w spos�benergiczny prac� g��wnego in�yniera w Ministerium Rob�t Publicznych wGrecji, kiedy zosta�em nara�ony na atak sercowy, po��czony z rozstrojemnerwowym, kt�re zmusi�y mnie ust�pi� z zajmowanej s�u�by. Piel�gnowany podopiek� mojej �ony i c�rki, Karolowej Potockiej, oraz wnuczki, Luni Potockiej, isyna, Stanis�awa, lekarza wojskowego, kt�ry podczas mojej choroby zosta�przeniesiony tymczasowo z Salonik do Aten - potrafi�em odzyska� w cz�ciutracone si�y, dozwalaj�ce po up�ywie dw�ch miesi�cy czasu rozpocz�� obecnyopis. Dzieci moje i �ona, obawiaj�c si� powt�rzenia ataku mog�cego mnie wspos�b niespodziany obali�, czyni� przeszkody, nie dozwalaj�c pisa�ka�dodziennie powy�ej kilku stronic, dowodz�c, �e inaczej czyni�c, nara�� si�na wyt�enie szkodliwe mojego umys�u.Smutny stan staro�ci spowodowa� rozwini�cie si� licznych chor�b naraz,kt�re stawiaj� mi przeszkod� w kontynuowaniu obecnego opisu, i to w chwili,kiedy posiadam wiele czasu dowolnego do mojego rozporz�dzenia. Pomimotego b�d� si� stara�, wprz�d ani�eli kryzys ostateczny nast�pi, napisa� - o ileb�dzie w mojej mocy - wi�cej, gdy� niezdolny do innej pracy, znajd�zadowolenie kontentuj�c si� tym, �e umys� m�j pozostaje nadal czynny, chocia�upadek na si�ach fizycznych musia� pozostawi� wp�yw pewny na bystro�� moichpogl�d�w i na ozi�bienie wra�e�.Jeszcze dawniej zdarza�a si� okazja, dozwalaj�ca mi odnajdywa� wolnechwile do wzi�cia udzia�u w korespondencjach dziennikarskich, przesy�aj�ctakowe do "Czasu" krakowskiego i "Gazety Polskiej" we Lwowie, wzgl�demIgrzysk Olimpijskich, rozruch�w na Krecie i walk o niepodleg�o�� Epiru.Od chwili za� rozpocz�cia wszech�wiatowej wojny zmuszony zosta�emprzerwa� stosunek z krajem; nie przesta�em jednak, maj�c t� raz� wiele czasu dodyspozycji, wprz�d ani�eli zaskoczy�a mnie obecna dolegliwo��, opisywa�bie��ce wypadki, obchodz�ce Grecj�, kontynuuj�c takow� prac� nadal,rezultatem kt�rej sta�o si� nagromadzenie licznych tom�w w r�kopi�mie kroniki,kt�r� mam zamiar og�osi�, je�eli do�yj� do czasu, kiedy otworzy si� droga doPolski i zdrowie dozwoli urzeczywistni� ten projekt.Wezwany przez moj� siostr�, p. Rozali� Zasimowsk�, przes�a�em jejpobie�ny opis mojego udzia�u w powstaniu 1863 r., maj�cy by� zamieszczonymw jubileuszowym wydaniu z powodu dope�nienia si�, 50-lecia daty takowego.Poniewa� projekt ten nie uskuteczni� si�, a tylko w spomnieniach JakubaGieysztora zacytowano w kilku miejscach o mnie i nieszcz�liwej tej wyprawie,poleci�em mojej siostrze - na ��danie jakiego� pana - a�eby mu udzieli�a prawoopublikowania mojego pami�tnika.Do dzisiaj jednak nie posiadam wiadomo�ci - skutkiem zerwaniastosunk�w z krajem i �mierci mojej siostry, spowodowanej przez Niemc�wpodczas jej ucieczki z Zasimowa do Mi�ska - czy takowy zosta� wydrukowany.Dla tej racji b�d� zmuszony w odpowiednim miejscu powt�rzy� opis o tymwypadku,Materia�em do niniejszego pami�tnika b�d� s�u�y�y nieliczne listy iposiadane dokumenta, gdy� pozbawiony sta�ego ogniska domowego, nara�onyby�em traci� cz�sto moje zbiory na zawsze, co mia�o miejsce w spos�b zbytdotkliwy po wyje�dzie z Pary�a i Konstantynopola, gdzie zostawi�em licznefolia�y, nie mog�c ich otrzyma� z powrotem. Zaledwie od 27 lat ustalony wGrecji, zachowa�em tutaj w spos�b sta�y m�j pobyt. Wiele obraz�wwyp�owia�ych ju� w mojej pami�ci potrafi� odtworzy� w spos�b niedostateczny,wielu os�b drogich, z kt�rymi ��czy�y wi�zy kole�e�skie, zosta�y zatraconeprawdziwe nazwiska. Co si� tyczy nazw miejscowo�ci i chronologii prze�ytychwypadk�w, mog� by� nara�ony na pope�nienie omy�ek.Inaczej mog�yby wygl�da� moje pami�tniki, szczeg�lniej z okresu podr�yna Sybir i stamt�d ucieczki, je�eli bym m�g� opisywa� takowe wnet poprzybyciu do Francji. Postanowi�em jednak, pomimo egzystuj�cych brak�w,skupi� wszystko w mo�ebn� ca�o��, maj�c nadziej� doko�czenia wprzedsi�wzi�tej pracy przed moim zgonem.CZASY DZIECI�STWASchadzki sekretne, zamiast zwyczajnych poprzednio wizyt, jakie odbywa�ysi� w domu rodzic�w, w kt�rych nie dozwalano bra� udzia�u mnie i starszemubratu Eustachemu, zaostrzy�y nasz� ciekawo��, tym bardziej gdy� rozkazywanozachowywa� sekret o nich, nie chc�c nam wyt�umaczy� racji do tego.Widzieli�my, �e opr�cz znanych nam os�b zjawia�y si� cz�sto nieznajomeindywidua dla porozumiewania si� z ojcem w oddalonym salonie, dost�p dokt�rego by� udzielany przez nasz� matk�, pilnuj�c� bacznie, a�eby kt�ry z nasnie przecisn�� si� do ciekawego ukrycia, maj�c do pomocy starsz� nasz� siostr�Albertyn�. Kiedy zebrania rozwi�zywa�y si�, dawa�y si� nam dos�uchiwa� s�owaniezrozumia�e i urywkowe, wyra�ane przez odchodz�cych: o Ksi�stwiePozna�skim, Prusakach, Mieros�awskim, Siemaszce, o chodaczkowej szlachcie,kt�re pot�gowa�y nasz� ciekawo�� i ch�� rozwi�zania zagadki.Dzia�o si� to w 1848 r., kiedy posiada�em osiem lat wieku. Prowadzi�a si�pod�wczas walka powsta�cza w Ksi�stwie Pozna�skim, prze�ladowanieszlachty chodaczkowej na Litwie, jako te� gwa�ty celem zniesienia uniikatolickiej dla �atwiejszego zmoskwienia kraju przedsi�wzi�te. Naturalnymnast�pstwem tych wypadk�w by�o rozbudzenie si� oporu u obywatelstwa iwszystkich post�powych stan�w Litwy, nie mog�cych pozostawa� oboj�tnymi.Wszyscy porozumiewali si� nad tym, jak nale�y post�pi� dlazneutralizowania zab�jczych wysi�k�w nieprzyjaci�. Narady rozmaitych k�ekby�y nast�pstwem nieuniknionym wpo�r�d patriotycznego miasta Wilna, jakostolicy Litwy, z kt�rych najbardziej nagl�cymi stawa�y si� maj�ce zabezpieczy��rodki podr�y dla ochotnik�w, udaj�cych si� dla wzmo�enia powstaniaprzeciwko Prusakom, i dla udzielenia kryj�wek, jako te� sposobu do �ycia�ciganej szlachcie, kt�r� Moskale postanowili wypleni�, pozbawiaj�cprzywilej�w i wysy�aj�c na 35-letni� s�u�b� do oddalonych batalion�w.Jedn� z grup wile�skich stanowi�y osoby naradzaj�ce si� z moim ojcem -jak to dowiedzia�em si� po up�ywie lat wielu od matki - kt�ry jako osobaposiadaj�ca wielkie zaufanie u �wczesnego biskupa, p. Wo�onczewskiego, nieomieszka� dzia�a� z wielkim powodzeniem w licznych okoliczno�ciach�wczesnych wypadk�w.Siostra moja, Albertyna, najstarsza z rodziny i posiadaj�ca lat trzyna�ciewieku, wiedzia�a dobrze o rozegrywaniu si� spraw maj�cych patriotyczneznaczenie i nara�aniu si� na niebezpiecze�stwo aresztu, a nawet i deportacji,gdy� policja przeprowadza�a pod�wczas liczne rewizje. Od dni kilku zauwa�onote� kr�cenie si� os�b podejrzanego zakroju na dziedzi�cu domuzamieszkiwanego przez nas i inne rodziny.Dla tei racji zapewne Albertyna naucza�a nas, swoich m�odszych braci, opotrzebie zachowywania milczenia i wielkiej ostro�no�ci, m�wi�c, �enajmniejszym s��wkiem mo�na narazi� rodzic�w na odpowiedzialno�� i �e wrazie czynionych bada� powinni�my �wiadczy�, �e tylko zwykli go�cie nasodwiedzaj� i �e nigdy nie ogl�dali�my os�b nieznajomych ani te� porozumie�sekretnych.Naucza�a te� ona, a�eby w wypadku dopytywa�, gdzie ojciec przechowujeprzedmioty sekretne, wskaza� tylko - chocia� mieliby�my zosta� nara�eni nach�ost� - na licznie nagromadzony sk�ad cygar, kt�rych on by� wielkimamatorem, a nie na �adne inne kryj�wki, gdzie znajdowa�y si� papiery iPiecz�cie. Zbroi�a te� Albertyna w odwag� zapierania si�, t�umacz�c, �e wprzeciwnym wypadku narazimy rodzic�w na wi�zienie, a nas samych na wstyd,osierocenie i �ebranin�.Postanowi�em z moim bratem Eustachym uzbroi� si� w nieprze�aman�odporno�� i znie�� najsro�sze m�czarnie, ale jednocze�nie, powodowaniinstynktem zachowawczym, wdzieli�my drug� par� spodenek, a�ebyumitygowa� doznawanie bole�ci od uderze� r�zeg. Byli�my jednakzdecydowani znie�� najsro�sz� dolegliwo�� uderze� w obna�one cia�o, je�elibynie uda�o si� od tego wywin��.Pod tego rodzaju wra�eniami wzrasta�o pokolenie maj�ce wzi�� udzia� wwypadkach 1863 r. Uczyli�my si� o potrzebie sekretu i ukrywania prawdy przednieprzyjacielem. K�amstwo zapewni� nam mia�o sprawowanie obowi�zk�wnaj�wi�tszych wzgl�dem rodziny i kraju, gdy� prawda wypowiedziana wobecniego wiod�a do zguby i zdrady. Inaczej te� walka z tyranem stawa�a si� niepodobn�. Mieli�my liczne przyk�ady bohaterskiego wytrzymania ch�ost przezma�ych ch�opc�w, kt�rych siepacze moskiewscy i pruscy nie potrafili zmusi� dowyzna�. Koledzy szkolni ich podziwiali, bior�c przyk�ad wytrwa�o�ci ipo�wi�cenia si�.Nied�ugo trzeba by�o oczekiwa� na przewidywan� rewizj� w mieszkaniunaszym, ale nie potrafiono odkry� podejrzewanych dokument�w, a przetrz�sanelisty nie udowodni�y �adnej winy ojca. Nast�pi�a tedy kolej na nas, dzieci,wezwanych przez oficera �andarmerii, a�eby�my wskazali kryj�wk� zakazanychprzedmiot�w; bada� tych nie unikn�a Albertyna i inne m�odsze siostrzyczki.Postrach zapanowa� pomi�dzy nami wielki, kiedy dyryguj�cy rewizj�,ustrojony w z�oto i w akselbanty, �andarm zagrozi� ch�ost� za ukrywanieprawdy, obiecuj�c jednocze�nie wynagrodzenie obfite cukierkami, je�elizechcemy by� pos�usz... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony