8870, Big Pack Books txt, 5001-10000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
PSYCHOLOGICZNE PODSTAWY REWALIDACJIOCIEMNIA�YCHTOWARZYSTWO NAUKOWEKATOLICKIEGO UNIWERSYTETU LUBELSKIEGO-----------------------------------79-----------------------------------ZOFIA S�KOWSKAPSYCHOLOGICZNE PODSTAWYREWALIDACJI OCIEMNIA�YCHLUBLIN 1965ZOFIA S�KOWSKAPSYCHOLOGICZNE PODSTAWYREWALIDACJI OCIEMNIA�YCHLUBLIN 1965TOWARZYSTWO NAUKOWEKATOLICKIEGO UNIWERSYTETU LUBELSKIEGOOk�adk� projektowa�Krzysztof Kurz�tkowskiZAK�ADY DLA NIEWIDOMYCHw LASKACH05-080 !zabel!n k/WarszawyBIBLIOTEKA TYFLOLOGICZNAS&�WYDAWNICTWOTOWARZYSTWA NAUKOWEGO KATOLICKIEGO UNIWERSYTETU LUBELSKIEGOWydanie I. Nak�ad 1000 + 20 egzemplarzy. Arkuszy wydawniczych 10. Arkuszydrukarskich 9,75. Papier druk. sat. kl. III, g. 70, 70 X 100. Oddano do sk�adu 3 marca1965 r. Podpisano do druku 20 sierpnia 1965 r. Druk uko�czono we wrze�niu 1965 r.Zam. 105 17. III. 1965 r. � W-027 � Cena z� 40.�Krakowskie Zak�ady Graficzne, Zak�ad Nr 1. Krak�w, ul. Kazimierza wielkiego 95WST�PTematem tej pracy jest analiza prze�y� cz�owieka, kt�ry utraci� wzrok,wykrycie mo�liwo�ci jego adaptacji psychicznej i spo�ecznej oraz wska-zanie dr�g przezwyci�ania ujemnych skutk�w �lepoty. Cel ksi��ki topog��bienie stosunku do zada�, kt�re spe�nia akcja rewa�idacyjna inwa-lid�w ociemnia�ych.Akcj� t�, tj. pomoc �rodowiska zewn�trznego udzielan� ociemnia�ymcelem uzdolnienia ich do pracy i odpowiedniego zatrudnienia 1, b�dziemywi�c rozpatrywa� wszechstronnie, nie tylko z punktu widzenia aktualnychwarunk�w i potrzeb ekonomicznych, ale r�wnie� ze stanowiska psycho-logii wychowawczej i spo�ecznej. Aspekt psychologiczny rewalidacji niepozwala ograniczy� jej tylko do produktywizacji zawodowej, lecz jestpunktem wyj�cia do humanizacji i pedagogizacji stosunku do inwalid�w.Zjawisko rewalidacji ociemnia�ych, jego rozleg�o��, a niejednokrotniezawi�o�� wyst�puje w charakterystycznej i dotychczas w naszym krajunie spotykanej formie na tle rzeczywisto�ci wsp�czesnej. Aktualno��problematyki rewalidacji wynika st�d, �e wi�kszo�� ociemnia�ych toofiary bezpo�rednie i po�rednie II wojny �wiatowej, to ociemniali �o�-nierze lub ludzie poranieni od�amkami pocisk�w, czy wreszcie dzieci,kt�re wskutek manipulacji znalezionymi niewypa�ami utraci�y wzrok.Podejmuj�c badania dotycz�ce problematyki psychologicznej i peda-gogicznej rewalidacji ociemnia�ych, wykrywamy przemiany w ich za-chowaniu si� i sytuacji spo�ecznej, spowodowane utrat� wzroku, orazzmierzamy do wskazania dr�g maksymalnej adaptacji psychologiczneji spo�ecznej ludzi pozbawionych wzroku. Nale�y rozpatrywa� te sprawyna tle �rodowiska, w kt�rym ociemniali �yj�, na tle ustawowo uregulo-wanej i praktycznie realizowanej akcji rewalidacyjnej.Szczeg�owy opis terenu bada� i sposobu ich przeprowadzania za-mieszczony jest w rozdziale specjalnie temu po�wi�conym. W ramach1 A. H u 1 e k, Podstawowe wiadomo�ci z zakresu produktywizacji (rehabilitacji)zawodowej inwalid�w, Warszawa 1957, s. 10; M. S w i � c i c k i, Ekonomika pracy,Warszawa 1954, s. 216.6rozwa�a� wst�pnych przedstawi� tylko og�lne wskazania metodologiczne,kt�re przyj�to w niniejszej pracy.Badania prowadzone by�y metod� intensywn�, to znaczy ograniczonoilo�� badanych wypadk�w na rzecz pog��bienia ich analizy. To za�o�eniemetodologiczne wydaje si� s�uszne ze wzgl�du na charakter pracy.Rewalidacja jest bowiem z�o�onym procesem psychicznym i spo�ecznym,a badania naukowe maj� tu ods�ania� r�norodne sytuacje warunkuj�cerozw�j, drogi �yciowe i losy ludzi, odbijanie si� obiektywnych sytuacjiw �wiadomo�ci badanych, rodzaj i charakter towarzysz�cych im prze-�y� itp.Ten r�norodny materia� wymaga nast�pnie przejrzystej i wyra�nejklasyfikacji, usystematyzowania zezwalaj�cego na przedstawienie typo-wych sytuacji i ich prawid�owo�ci. Do tego zmierzam w toku pracy.Zasadniczy punkt wyj�cia moich bada� to kontakt osobisty i obserwacjauczestnicz�ca, daj�ca d�ugotrwa�y i wszechstronny wgl�d w �ycie psy-chiczne i spo�eczne ociemnia�ych. Umo�liwia to zrozumienie ich potrzeb,unormowanie stosunku do nich i w�a�ciw� koncepcj� zada� i przebieguprocesu rewalidacji.Literatura naukowa wykorzystana przy pisaniu tej pracy obejmujepolskie i zagraniczne publikacje psychologiczne oraz spo�eczne, dotycz�ceniewidomych.Nale�y zaznaczy�, �e o ile psychologia niewidomych mo�e poszczyci�si� pewnym dorobkiem, to psychologia ociemnia�ych po raz pierwszyjest w mojej pracy wyodr�bniona, ogniskuj�c przy tym swoj� proble-matyk� wok� ludzi doros�ych. Ze wzgl�du na to, i� wi�kszo�� ociemnia-�ych (90%) traci wzrok po 20 roku �ycia, psychologia rewalidacji os�bdoros�ych wyrasta z rzeczywistych i pal�cych potrzeb spo�ecznych.Opracowana jest tu ona na podstawie bada� w�asnych i w o�wietleniuliteratury tyflologicznej, kt�ra uwzgl�dnia w ostatnim dziesi�cioleciukonieczno�� zaanga�owania psychologii teoretycznej i stosowanej dodzie�a rewalidacji inwalid�w.Pragn� na tym miejscu z�o�y� podzi�kowanie prof. dr Marii Grzego-rzewskiej, tw�rczyni polskiej pedagogiki specjalnej i dyrektorowi Pa�-stwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej, za cenne wskaz�wki i pomocprzy pisaniu tej pracy oraz drowi Aleksandrowi Hulkowi, przewodnicz�-cemu Sekcji Rewalidacji Inwalid�w UNESCO, za �yczliw� zach�t� dojej kontynuowania.Rozdziali �: .. : \ �)REWALIDACJA OCIEMNIA�YCH :RYS HISTORYCZNY KSZTA�CENIA OCIEMNIA�YCHLos ociemnia�ych do wieku XVIII i wyst�pienia Valentin Haiiy by�tragiczny i beznadziejny. By� pozbawionym wzroku znaczy�o to samo,co oczekiwa� na �mier� w m�ce, najcz�ciej w n�dzy, a zawsze w poni-�eniu. Wyklucza�o wszelk� mo�liwo�� przystosowania si� do zada� �yciacz�owieka niewidomego, wszelk� skuteczno�� kszta�cenia go i wyuczeniazawodu.Po raz pierwszy dopiero Denis Diderot (1749) na przyk�adach z �yciawykaza� mo�no�� kszta�cenia i przygotowania do �ycia w spo�ecze�stwieludzi niewidomych1, lecz pocz�tkowo nie poci�gn�o to za sob� na-st�pstw praktycznych. Prze�om, stawiaj�cy spraw� niewidomych nanowej, humanitarnej drodze, zainaugurowa� Francuz, Valentin Haiiy,kt�ry przy ko�cu XVIII w. (1784) za�o�y� pierwsz� szko�� dla niewido-mych w Pary�u. Pos�ugiwano si� przy tym zwyk�ym alfabetem wy-puk�ym, dost�pnym dotykowi niewidomych2. Inicjatywa Haiiy pobu-dzi�a i inne kraje, tak �e w ci�gu XIX wieku szko�y dla niewidomychpowsta�y w wielu pa�stwach cywilizowanych.Wkr�tce jednak sta�o si� oczywiste, �e sama szko�a dla niewidomychjest tylko cz�stkowym i niekompletnym rozwi�zaniem sprawy i �e po-winny j� uzupe�nia� instytucje, dostarczaj�ce niewidomym ksi��ek i po-mocy szkolnych, zapewniaj�ce wyszkolonemu niewidomemu mo�no��zastosowania nabytych umiej�tno�ci przez zorganizowanie warsztat�wpracy, wyrobienie rynk�w zbytu oraz stanowisk dla os�b zdolnych dopracy umys�owej.1 D. Diderotj Lettre sur les Aveugles, London 1749.2 V. Haiiy, Essai sur l'education des AveUgles, Paris 1786.8Potrzeby te dostrzeg� wybitny francuski niewidomy i tyflofil, Mauricede la Sizeranne 3. W drugiej po�owie XIX wieku rozpocz�� on dzia�alno��maj�c� na celu zapewnienie' niewidomym r�norodnej pomocy, kt�ranie le�a�a w zamierzeniach zak�ad�w kszta�cenia. W r. 1883 za�o�y�w Pary�u instytucj� pod nazw� Association Valentin Haiiy pour le Biendes Aveugles, obejmuj�c� ca�okszta�t pracy dla niewidomych. G��wn�zas�ug� Maurice de la Sizeranne by�o to, �e powo�a� elit� odpowiednioprzygotowanych niewidomych do wsp�pracy, a nawet do kierownictwainstytucji dla niewidomych. By� to prawdziwy przewr�t w samej kon-cepcji pomocy niewidomym, by�o to w pewnym znaczeniu ich wyzwo-lenie, gdy� dot�d traktowani byli oni w tych instytucjach wy��czniejako podopieczni. Sizeranne unikn�� jednocze�nie i drugiej kra�cowo�ci,polegaj�cej na traktowaniu niewidomych jako elementu zupe�nie samo-wystarczalnego i nie potrzebuj�cego pomocy widz�cych. KoncepcjaMaurice de la Sizeranne polega�a na wprowadzeniu racjonalnej i harmo-nijnej wsp�pracy mi�dzy niewidomymi a widz�cymi. Podobne insty-tucje powstawa�y jednocze�nie na ca�ym �wiecie, zale�nie od lokalnychpotrzeb i mo�liwo�ci.Trzecim momentem prze�omowym w dziejach kszta�cenia niewido-mych by�o wyst�pienie Ludwika Braille'a4. Braille stworzy� prosty,a jednocze�nie doskona�y system pisma punktowego, kt�ry przetrwa�do dzi� bez �adnych zmian. Alfabet Braille'a nie od razu zyska� popu-larno��. Pocz�tkowo nawet w Instytucie Paryskim nie by� uznany. Przezd�ugie lata uczniowie tego instytutu pos�ugiwali si� nim po kryjomu.Trzeba by�o 25 lat wysi�k�w Braille'a, w�wczas ju� pedagoga, i jegoprzyjaci�, aby jego system uznany zosta� przez w�adze o�wiatowe.Pierwsza ksi��ka przepisana r�cznie systemem Braille'a wysz�a w 1829 r.Wprawdzie sze�ciopunkt Braille'a sam przez si� nie rozwi�zywa� pro-blemu niewidomych, lecz by� kluczem otwieraj�cym bramy zamykaj�cedost�p do �wiata ksi��ek, �wiata nauki i sztuki. By� to moment prze�o-mowy w dziejach kszta�cenia niewidomych.W Polsce pierwsz� szko�� dla niewidomych by� oddzia� otworzonyw r. 1842 przez ks. Szczygielskiego przy powsta�ym ju� dawniej, a istnie-j�cym do dnia dzisiejszego Instytucie dla G�uchoniemych w Warszawie 5.We Lwowie pod zaborem austriackim za�o�ono w roku 1845, pocz�t-kowo dla 12 niewidomych, prywatn� szko��, tzw. Zak�ad Ciemnych.3 M. de la S u z e r a n n e, Niewidomy o niewidomych (t�um. z franc), Warszawa,(brw.).4 P. H e n r i, La Vie et l'oeuvre de Louis Braille, Paris 1952.5 Ks. T. G1 e m m a, Z dziej�w mi�osierdzia chrze�cija�skiego w Polsce, Kra-k�w 1947.9W prowincji pozna�skiej, w Bydgoszczy^ powsta�a w 1872 r. szko�aw specjalnie na ten cel wybudowanym gmachu.W r. 1926 ociemnia�a lekarka dr Maria Strzemi�ska za�o�y�a w WilnieTowarzystwo Kuratorium nad ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony