8978, Big Pack Books txt, 5001-10000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Bartek AnterionowiczDemeterNajpierw, jak zawsze, by�y tylko w�ciekle wiruj�ce mleczno��te plamki i jakie� namolne bzyczenie, jakby s�owa w tle. Po jakim� czasie plamki skupiaj� si� w wi�ksze rozlewiska r�nokolorowych plam; w ko�cu sklejaj� si� w rzeczywisto��. Rozejrza�a si� po niej z dzieci�c� ciekawo�ci�. Czasem, gdy otwierasz oczy po d�u�szej chwili, wszystko jest przyjemnie zielone, nawet s�o�ce. Dzi� jednak nie by�o s�o�ca.- Prosz� pani? Halo... prosz� pani?- Przepraszam. Co pani...? - zerkn�a na ekspedientk�, jakby widzia�a j� po raz pierwszy.- Czy... co� jeszcze? - kobiecina w bia�ym fartuchu u�miechn�a si� niepewnie.Podrapa�a si� po g�owie i wymieni�a z pami�ci.***Sz�a, bezmy�lnym wzrokiem wpatruj�c si� w jaskraw� tandet� r�owiutkich witryn sklepowych. SPADAJ�CE CENY, RABAT DO 30 PROCENT... DO PI�TKU W PROMOCJI... PO�PIESZ SI�. Urocze. U�miechni�ta ropucha, a mo�e biedronka (ale raczej ropucha), patrzy�a si� na ni� z logo sklepu i m�wi�a: �Po�piesz si�. Pos�ucha�a witrynowej rady i przyspieszy�a, co chwil� te� strzelaj�c ostro�nymi spojrzeniami w szare niebo. Nie widzia�a nigdy spadaj�cych cen, ale nie mia�a najmniejszej ochoty takow� dosta�... Kiedy�, w dzieci�stwie, strasznie posiniaczy� j� grad wielko�ci paznokcia ma�ego palca. Strach pomy�le�, co mo�e zrobi� rabat trzydziestoprocentowy. Rabat. Rabat-sabat, zanuci�a. Rabat, sabat, brzydka �aba.Siatka z zakupami ko�ysa�a si� rytmicznie, wrzyna�a si� w palce, raz po raz zderzaj�c si� z jej lew� kostk�. Ci�kie. Co te� dzi� nakupowa�a? Zajrza�a do �rodka i pokr�ci�a g�ow� z rozczuleniem: cztery kilo jab�ek na jab�ecznik dla jej c�rki, p� mas�a, 20 dkg krakowskiej, mleko, kie�ki, dwa kilko ziemniak�w, olej s�onecznikowy, p� kilo chleba pszennego. W rabacie? Czemu tylko p�? Przed chwil� jeszcze wiedzia�a.A zatem p�: czy aby wystarczy? Wr�ci� do sklepu? Jeszcze nie jest za p�no, a dla prawdziwej kobiety, takiej Matki Polki, nie ma chyba bardziej przykrego uczucia ni� wtedy, gdy lod�wka zionie pustkami. Bo czy� mo�na w og�le m�wi� o takim prawdziwie katolickim, ciep�ym domu rodzinnym, gdy nie ma chleba pszennego?Rabat, sabat, brzydka �aba. Zatopiona w my�lach wesz�a do klatki. Cudem chyba nie potkn�a si� o s�siadk� w skupieniu przesuwaj�c� po pod�odze brudn� szmat�. Skurczony, przygi�ty do ziemi kszta�t podni�s� na ni� sw� pomarszczon�, j�dzowat� twarz. Rabat, sabat...- Niech no pani sama zobaczy, kochaniutka - powiedzia�a ropucha, wykr�caj�c szarozielon� szmat�. - Brudno! Bardzo brudno jest, pani. - Bardzo brudna ciecz sp�yn�a po jej bardzo brudnych d�oniach i nadgarstkach, plasn�a ponuro o bardzo brudn� pod�og�. - I nikt nie sprz�ta, tylko stara Nowakowa. A przecie brudno jest.- Brudno jest - Olga powt�rzy�a serdecznie i �piesznie min�a staruszk�.- O, jakie �adne jab�uszka pani kupi�a - Olg� odprowadzi� jeszcze jej zm�czony g�os - jakie �adne... �adne jab�uszka.- �adne jab�uszka. - potakn�a p�aczliwie i przeskoczy�a cztery stopnie naraz.Wbiegaj�c po mokrych schodach, otwieraj�c drzwi i zagl�daj�c do pokoju Kory, wci�� my�la�a o tej nieszcz�snej brudnej po��wce pszennego.- Kora? Jeste� ju�?...M�czyzna, kt�ry siedzia� nad gazet� w du�ym pokoju, spojrza� si� na ni� ponuro.- Patrz, nie wr�ci�a jeszcze. Gdzie te� si� podziewa ta dziewucha?***�...rzecznik prasowy policji zaprzeczy� pi�tkowym doniesieniom �Gazety Zaborczej� o korupcji i karygodnej niekompetencji w Komendzie G��wnej Policji oraz udziale jej funkcjonariuszy w handlu narkotykami na terenie Warszawy. Po czym, w przyp�ywie nag�ej szczero�ci, o�wiadczy�: A poza tym, co tu du�o gada�, wi�ksza dawka informacji dla was mog�aby si� okaza�, wiecie, z�otym strza�em dla kariery kilku szych, no i mojej, heh, wi�c, co tu du�o gada�, lepiej zmilcz�, co nie. Chyba, �e, he, he, sporo mi za to zap�acicie, a, co tu du�o gada�, tani nie jestem, oj, nie... Pytany o g�o�n� od kilku dni spraw� porwania c�rki w�a�ciciela du�ej pruszkowskiej hurtowni odpowiedzia�, �e na razie, niestety, nie wie za du�o o sprawie, bo sekund� temu dos�ownie wr�ci� z wypadu na Mazury, ale niezw�ocznie si� doinformuje... Po czym niedwuznacznie zach�ci� obecnych dziennikarzy do udzia�u w nieoficjalnej licytacji na uzyskanie wy��czno�ci na informacje o sprawie... To tyle je�li chodzi o rozry... przepraszam pa�stwa, informacje i polityk�. Teraz pogoda. Przewidywania synoptyk�w tradycyjnie okaza�y si� mylne. Nad Warszaw� zbieraj� si� pot�ne chmury...�***Taaak, zdecydowanie. Poniedzia�ek to tradycyjnie najgorszy dzie� dla interes�w. Jedno pieprzone pasmo nerw�w i u�erania si� ze wszystkimi. A ze wszystkich poniedzia�k�w ten by� poniedzia�kiem tragicznym, czarnym jak noc bezksi�ycowa, absolutnie bez precedensu w historii warszawskiej dilerki narkotyk�w. Zyski by�y tak �enuj�co niskie, �e J�zek pomy�la�, �e tak w�a�nie musz� si� czu� pracownicy bud�et�wki. Bud�et�wki? Kiepskie por�wnanie. Bud�et�wka �pi po nocach spokojnie. A on, nauczony gorzkim do�wiadczeniem, kt�rego istotn� cz�ci� by�o przewidywanie nalot�w policji i strach przed konkurencj�, prawie oduczy� si� spa�... A nawet jak spa�, to i tak z jednym okiem otwartym, wi�c co to, kurwa, za sen. Mieszka� w tej piwnicznej norze ze �cianami pomazanymi sprayem przez jakich� szczyli bazgro�ami typu ZOCHA DAJE KA�DEMU czy HADES, i czu� si� prawie jak jaki� przest�pca. A przecie� on dawa� ludziom (ka�demu) tylko to, czego od niego ��dali, pomy�la� J�zek, kt�ry zawsze mia� w sobie co� z filozofa-altruisty. Z nara�eniem �ycia, tak w�a�nie, im to dawa�, �ycia i reputacji. Full service. 24 godziny na dob�. Dostawy nawet w niedziel�, lepiej ni� Poczta Polska SA. Kurwa, paranoja jaka�... Powinien dosta� pieprzony medal, a nie �ata� dziury w bud�ecie porwaniami dzieci, bo interesy id� coraz gorzej. Spo�ecze�stwo ubo�eje, m�wi pani z telewizji. Taaaa. Heniu nie b�dzie m�g� sobie kupi� nowej wymarzonej mikrofal�wki upatrzonej w hipermarkecie. Ada� zrezygnuje z Forda. Ala z kota. Kota? - zmarszczy� brwi pruszkowski my�liciel. - Chyba ze skr�ta, kurwa. Spo�ecze�stwo ubo�eje, kurwa jego ma�. Ale pewnie - odwrotnie proporcjonalnie do wysoko�ci zarobk�w - robi si� za to bogate duchem. R�wnowaga w przyrodzie by� musi, nie? Na przyk�ad w wypadku rodzic�w tej rudej siksy w k�cie: ich jedynym �yciem wewn�trznym m�g� by� chyba tylko tasiemiec. Ergo: musz� mie� wcale t�ustawe konto, nuworysze z�odziejskie jedne. Utrzymanie tasiemca w ko�cu kosztuje. Aha, przypomnia� sobie nagle ze z�o�ci�. To nieprawda, �e od niego, J�zefa K., si� nie wraca. To jakie� z�o�liwe mity rozpuszczane przez konkurencj� i gliniarzy, kt�rym za ma�o odpala.J�zek mia� si� za biznesmana. Takiego staro�wieckiego, trzymaj�cego si� zasad, przynajmniej tych w�asnych. Profesjonalizm w ka�dym calu: je�li b�dzie kiedy� jaki� list go�czy, to padn� w�a�nie te s�owa, by� tego pewien. Spok�j, trze�we, lodowate decyzje, og�lne emploi fachmena...- I spierdalaj na ulic�... Nie wracaj, dop�ki wszystkiego nie sprzedasz! - J�zek otrz�sn�� si� z rozwa�a� egzystencjalnych. Puco�owaty gnojek w niebieskim ortalionie zmy� si� natychmiast.***M�czyzna o wysokim, pomarszczonym czole sta� w progu kuchni. Przed chwil� wy��czy� radio, a teraz sta� w progu kuchni, jego d�o� dotyka�a ostro�nie jej r�ki. Strz�sn�a j�.- Nie teraz.- A kiedy?- Nie teraz. Musz� zrobi� ciasto. Gdzie jest ksi��ka kucharska? Kora powinna by� lada chwila. Wiesz, jak ona lubi jab�ecznik. Gdzie jest ksi��ka kucharska?- Kora? - powt�rzy� bezmy�lnie. - Kora.Pokiwa�a g�ow�.- Powinna by� lada chwila. Gdzie jest ksi��ka kucharska?Czo�o m�czyzny przeora�a gruba bruzda. �Mi�dzy Bibli� a Whartonem�, chcia� jej dopiec, powstrzyma� si� jednak. Otworzy� usta, raz, drugi, jak ryba wyrzucona na brzeg.- Wi�c tak j� nazwa�a�? - pokiwa� g�ow�. - �adnie. Pi�knie. Bomba.Przy�pieszy�a swoje ruchy: uk�ada�a na stole wszystkie jajka, opakowania m�ki, mas�o, blach� do ciasta. Siatk� jab�ek. W oczach m�czyzny b�ysn�� l�d.- Pi�kne imi�, jak na trupa. - powiedzia� cicho.- Co?...- Powiedzia�em, �e to pi�kne imi�, jak na trupa. Martwe, zimne cia�ko, efekt poronienia. I nigdy, przenigdy, cho�by nawet tego chcia� z ca�ej si�y, cho�by nawet by� pyszny, �e strach... Efekt poronienia nie m�g� zje�� jab�ecznika.- Co ty...- Ani nawet prze�kn�� mleka z twej piersi, skoro ju� przy gastronomii jeste�my. Trupy nie pij� mleka. Wiedzia�a� o tym? Trupy nie pij� mleka, mo�esz sprawdzi� w encyklopedii. Na pieprzonym opakowaniu mleka. Przeciwwskazania: nie dawa� trupom. �Uwaga, bro� Bo�e nie dawa� sztywniakom mleka. Za bardzo �cinaj� bia�ko�. Zw�aszcza, je�li le�� w glebie siedemna�cie lat. Zw�aszcza, je�li nigdy nie widzia�y �wiat�a dziennego. Nawet, je�li na imi� im mia�o by� Kora! Kurwa ma�, obud� si�, obud� si� kobieto... Czy ty nie widzisz, co z nami robisz? Nie widzisz? A mo�e ju� masz to w dupie?!- Cicho. Cicho... Nie gadaj g�upstw. Nie krzycz. Zaraz tu b�dzie... Jeszcze us�yszy jak si� k��cimy i...- Olga...- Ona zaraz przyjdzie - powt�rzy�a cierpliwie. - Za chwilk� dos�ownie, s�owo. - Pokr�ci�a g�ow� i westchn�a. - Gdzie� si� ona podziewa?... Pewnie u kole�anki jest. Jak j� znam, zosta�a u kole�anki si� pouczy�. Poplotkowa� o ch�opakach, wiesz, jakie s� dziewczyny w jej wieku. Posz�a do kina. Porwali j� dla okupu. Jest na korepetycjach z niemieckiego. Musz� i�� jej poszuka�.M�wi�c to wytar�a r�ce w b��kitny fartuszek ze �wink� i wysz�a. Tak jak sta�a: w futrzanych kapciach i rozczulaj�co b��kitnym fartuszku ze �wink�.***Najpierw min�a br�z...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podstrony
- Indeks
- 90210.s03e20.HDTV.XviD-LOL .txt, 90210
- 882, Big Pack Books txt, 1-5000
- 886, Big Pack Books txt, 1-5000
- 889, Big Pack Books txt, 1-5000
- 883, Big Pack Books txt, 1-5000
- 888, Big Pack Books txt, 1-5000
- 887, Big Pack Books txt, 1-5000
- 880, Big Pack Books txt, 1-5000
- 897, Big Pack Books txt, 1-5000
- 89, Big Pack Books txt, 1-5000
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- agul-net.keep.pl