9036, Big Pack Books txt, 5001-10000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
David BrinThor spotyka Kapitana Ameryk�Karze� Lokego przewr�ci� oczami i �a�o�nie j�kn�� kiedy ��d� wynurzy�a si� na g��boko�� peryskopow�. Zdeformowana, pozbawiona szyi posta� szarpa�a swymi serdelkowatymi palcami ufarbowan� na ��to brod� wpatruj�c si� w skrzypi�ce rury.Stworzenie z ciemnych, le�nych g��bi, pomy�la� Chris Turing przygl�daj�c si� kar�owi. Nie pasuje do tego miejsca.Tylko cz�owiek m�g� wybra� taki spos�b umierania, w nieszczelnej, metalowej trumnie, beznadziejnie usi�uj�c zniszczy� Walhall�.Ale te� nic nie wskazywa�o na to, �eby karze� Lokego sam wybra� pobyt tutaj.Dlaczego, zastanowi�o nagle Chrisa, nie po raz pierwszy zreszt�. Dlaczego istniej� takie stworzenia? Czy z�o nie radzi�o sobie zupe�nie dobrze na �wiecie zanim pojawi�y si�, �eby mu pomaga�? Zadudni�y silniki �odzi podwodnej i Chris odsun�� od siebie t� my�l. Niepodobna ju� by�o wyobrazi� sobie �wiata bez As�w i tych, kt�rzy im s�u�yli; tak jak i nie mo�na by�o przypomnie� sobie czas�w; kiedy nie by�o wojny.Chris siedzia� przyczepiony do fotela, za cienk�, p��cienn� przegrod� s�ysza� �wist lodowatej wody Ba�tyku i patrzy� jak gnom wdrapuje si� na szczyt paki z cz�ciami do bomb wodorowych. Podci�gn�� swoje szpotawe stopy z pokrytego morsk� wod� pok�adu, przykucaj�c wysoko na czarnym pudle. Gdy peryskop poszed� w g�r� i kolejna partia wody bulgocz�c dosta�a si� do �rodka w wyniku obni�enia ci�nienia, kar�owi wyrwa� si� kolejny j�k.Major Marlowe spojrza� w g�r� znad dzia�ka, kt�re sk�ada� po raz trzydziesty z kolei.- O co znowu chodzi temu cholernemu kar�owi? - zapyta� oficer.Chris pokr�ci� g�ow�.- Zabij mnie, ale nie wiem. Mo�e nie czuje si� tu u siebie. Ostatecznie staro�ytni Norwegowie my�leli o g��binach jako o miejscu nale��cym do zatopionych �odzi i do ryb.- My�la�em, �e jeste� jakim� ekspertem od As�w. A ty nawet nie jeste� pewien, dlaczego to stworzenie j�czy.Chris m�g� tylko wzruszy� ramionami i powt�rzy�.- Powiedzia�em, �e nie wiem. Dlaczego sam go o to nie spytasz?Marlowe rzuci� Chrisowi gorzkie spojrzenie, jakby chcia� powiedzie�, �e nie uwa�a tego za najlepszy dowcip.- Wle�� na t� kup� smrodu i poprosi� cholernego k a r � a Lokego, �eby wyt�umaczy� swoje u c z u c i a? Hmmm. Wola�bym raczej plun�� Asom w twarz.Z lewej strony wychyli� si� pomocnik Chrisa, Zap O�Leary, u�miechaj�c si� szeroko.- No, to dawaj, ojczulku - O�Leary powiedzia� do oficera. Tam obok peryskopu wida� jednego. Zapraszam. Napisz, mu runy na spluwaczce. - Ekscentryczny technik wskaza� w stron� marynarzy t�ocz�cych si� wok� peryskopu. Tu� za kapitanem sta�a pot�na posta� odziana w sk�ry i futra, g�ruj�ca nad reszt� marynarzy.Marlowe odmrugn�� O�Leary�emu w zak�opotaniu. Wydawa� si� nie tyle obra�ony co zmieszany.- Co on m�wi? - zapyta� Chris.Chris pomy�la�, �e wola�by nie siedzie� mi�dzy tymi dwoma.- Zap sugeruje, �e m�g�by� si� sprawdzi� celuj�c w oko Lokego.Marlowe wykrzywi� si�. O�Leary r�wnie dobrze m�g� zaproponowa�, �eby w�o�y� r�k� do silnika odrzutowego. W tym momencie jeden z marynarzy wpychaj�c si� do tylnego przej�cia, pope�ni� b��d upuszczaj�c nab�j do �mierdz�cych �ciek�w. Marlowe da� upust z�o�ci wylewaj�c na biedaka obfity strumie� soczystych przekle�stw.Karze� znowu j�kn�� podci�gaj�c kolana do pas�w przypinaj�cych go w hermetycznie zespawanej klatce.Sk�dkolwiek s�, nie przywykli do �odzi podwodnych, pomy�la� Chris. I te tak zwane kar�y na pewno nie lubi� wody. Chris zastanawia� si�, jak uda�o si� Lokemu nam�wi� tego tu na wzi�cie udzia�u w takiej samob�jczej misji. Prawdopodobnie zagrozi�, �e zamieni go w �ab�, spekulowa�. Ja bym si� nie sprzecza� z Lokem.To, w czym brali udzia�, by�o desperack� pr�b�. Pod koniec l962 roku bardzo niewiele czasu zosta�o resztkom Aliant�w, walcz�cych przeciwko nazistom. Wszystko, co mo�na by�o zrobi� tej jesieni, �eby powstrzyma� nadej�cie nieuniknionego, by�o warte pr�by.Nawet Loki, podobny nied�wiedziowi, prawie nie do zranienia i zawsze hucz�cy �miechem wywo�uj�cym dreszcz w krzy�ach, straci� nerwy, kiedy �Razorfin� wypad� z brzucha hucz�cego bombowca zwijaj�c im �o��dki w k��bki, podczas gdy ��d� wpada�a jak wielki kamie� w lodowate obj�cia Neptuna.Chris musia� przyzna�, �e i on pochorowa�by si�, gdyby ten kr�tki, a wydawa�oby si� niesko�czony spadek trwa� jeszcze chwil� d�u�ej. �oskot i pisk torturowanego metalu w momencie uderzenia by� po tym niemal ulg�.A wszystko wydawa�o si� lepsze od d�ugiej, m�cz�cej podr�y nad biegunem, omijania chwiejnymi zygzakami nazistowskich rakiet i ska� na szarych wodach, beznadziejnego nas�uchiwania i przyczajania si�, podczas gdy wrodzy lotnicy spadali w swoich lataj�cych trumnach to tu, to tam i... od modlitwy, �eby w�adcy As�w patrolowali w tym czasie inny sektor p�nocy.Z dwudziestu transportowc�w nios�cych �odzie podwodne, wys�anych razem z Wyspy Baffina, tylko sze�ciu uda�o si� dotrze� do w�d pomi�dzy Szwecj� i Finlandi�. A z tych dwa, �Cetus� i �Tigerfish�, p�k�o uderzaj�c w morze, rozrywaj�c si� jak pude�ka sardynek i wyrzucaj�c bezradn� za�og� w ramiona lodowatej �mierci.Zosta�y tylko cztery, pomy�la� Chris.Mimo tego jednak, przypomnia� sam sobie, �e nasze szanse mog� by� niewielkie, ci biedni piloci s� prawdziwymi bohaterami. W�tpi� czy cho� jednej za�odze uda si� bezpiecznie przeby� przez ciemn�, martw� Europ� do Teheranu.- Kapitan Turing!Chris podni�s� wzrok na d�wi�k swego nazwiska, wym�wionego przez kapitana. Komandor Lewis opu�ci� peryskop i pochyli� si� nad sto�em pokrytym mapami.- Id� do pana, komandorze. - Chris odczepi� si� i st�pn�� w s�on� wod�.- Powiedz im, �e nasz� gorza�k� zachowamy dla siebie - poradzi� mu cichym g�osem O�Leary. - Dobra buteleczka to zbyt rzadka rzecz, �eby si� ni� dzieli�.- Zamknij si�, g�upcze - warkn�� Marlowe. Chris zignorowa� ich obu brn�c dalej do przodu. Kapitan czeka� na niego stoj�c obok �przyjacielskiego doradcy�, obcego, stworzenia, nazywaj�cego siebie Loki.Znam Lokego od lat, pomy�la� Chris. Walczy�em z nim rami� w rami� przeciw jego braciom, Asom... i nadal ogarnia mnie przera�enie za ka�dym razem kiedy na niego patrz�.G�ruj�cy nad wszystkimi pozosta�ymi Loki spogl�da� na Chrisa nieodgadnionymi, dzikimi, czarnymi oczami. Ten �przewrotny b�g� bardzo przypomina� cz�owieka, chocia� nienaturalnie wielkiego i silnego. Ale jego oczy zaprzecza�y wra�eniu cz�owiecze�stwa. Chris sp�dzi� wystarczaj�co du�o czasu z Lokem, od chwili gdy ten zdradzi� As�w, �eby stan�� po stronie Aliant�w, by nauczy� si� unikania w miar� mo�liwo�ci patrzenia w te oczy.- Panowie - odezwa� si�, sk�aniaj�c g�ow� przed komandorem Lewisem i brodatym Asem. - Rozumiem, �e zbli�amy si� do punktu Y?- Zgadza si� - powiedzia� kapitan. - B�dziemy tam za dwadzie�cia minut, je�eli nie wydarzy si� co� nieprzewidzianego. Wydawa�o si�, �e Lewis postarza� si� o ca�e wieki w ci�gu ostatnich dwudziestu czterech godzin. M�ody dow�dca �odzi podwodnej wiedzia�, �e jego eskadra nie by�a jedyn� stawk� w tej operacji. Kilka tysi�cy mil na zach�d, wi�ksza cz�� z tego co pozosta�o z okr�t�w marynarki Stan�w Zjednoczonych by�o zwi�zanych beznadziejnie tylko w jednym celu, �eby trzyma� Kriegsmarine i SS, a szczeg�lnie pewnego �boga m�rz� z dala od Ba�tyku i operacji Ragnartik. Kuzyn Lokego, Tyr nie mia� wielkiej w�adzy nad �odziami podwodnymi, ale gdyby jego uwaga nie by�a zaprz�gni�ta gdzie indziej, m�g� sprawi� im niez�e piek�o, gdyby chcieli wyl�dowa�.Tej nocy robi� je dla marynarzy ameryka�skich, kanadyjskich i meksyka�skich, daleko st�d.Chris przesta� o tym my�le�. Zbyt wielu ch�opc�w mia�o zgin��, tylko dlatego �eby, zaj�� jednego obcego stwora, podczas gdy cztery �odzie podwodne b�d� si� stara�y w�lizn�� tylnymi drzwiami.- Dzi�kuj�. Lepiej powiem to Marlowe�owi i mojej dru�ynie saperskiej... - Odwr�ci� si�, �eby odej��, ale zatrzyma�a go ogromna r�ka ujmuj�c go �agodnie, ale ze stalow� nieugi�to�ci� za rami�.- Musisz wiedzie� jeszcze co� - powiedzia�o niskim, dono�nym g�osem stworzenie zwane Loki. Niemo�liwie bia�e z�by l�ni�y w u�miechu nad Chrisem. - B�dziesz musia� zabra� na brzeg pasa�era.Chris zdziwi� si�. Plan przewidywa� tylko jego grup� i eskort� komandos�w... Potem zobaczy�, �e twarz komandora Lewisa robi si� blada z przera�enia. Wygl�da� gorzej ni� gdyby zobaczy� �mier�.Chris odwr�ci� si�, �eby spojrze� na pokrytego futrem giganta.- Ty... - wyrwa�o mu si�.Loki kiwn�� potakuj�co g�ow�.- Zgadza si�. Drobna zmiana w planach. Nie b�d� towarzyszy� podwodnym statkom w ich pr�bie przedarcia si�, przez Skagerrak. Za to wyjd� z tob� na brzeg w Gotlandii.Twarz Chrisa nie wyra�a�a nic. Prawd� m�wi�c nie by�o �adnego sposobu po tej stronie niebios, �eby on albo Lewis czy ktokolwiek inny m�g� powstrzyma� to stworzenie przed zrobieniem tego, na co mia�o ochot�. W ten czy w inny spos�b Alianci musieli straci� swego jedynego przyjaciela Asa, podczas d�ugiej wojny przeciwko nazistowskiej pladze.Je�eli s�owo �przyjaciel� rzeczywi�cie pasowa�o do Lokego kt�ry pojawi� si� pewnego dnia na pasie startowym lotniska w Szkocji podczas ostatecznej ewakuacji z Anglii, w towarzystwie o�miu ma�ych, brodatych stworze� d�wigaj�cych jakie� pud�a. Poprowadzi� ich do najbli�ej stoj�cego, zdziwionego oficera i w�adczo za��da� osobistego samolotu premiera, kt�rym mia�by polecie� na odpoczynek do Ameryki.By� mo�e uzbrojony batalion m�g� go zatrzyma�. Raporty z bitew dowodzi�y, �e Asa mo�na zabi�, je�eli si� mia�o bardzo du�o szcz�cia i trafi�o kt�rego� z nich wystarczaj�co mocno i szybko. Ale kiedy tamten dow�dca zda� sobie spraw� co si� dzieje, ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony