9055, Big Pack Books txt, 5001-10000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Arthur C. ClarkePrzeoczenieTo by� jeden z takich wypadk�w, za kt�re nikogo nie mo�na wini�. Richard Nelson kilkana�cie razy wchodzi� do wn�trza generatora, aby odczyta� temperatur� dla upewnienia si�, czy izolacja nie przepuszcza niesamowitego zimna p�ynnego helu. Uzwojenie stojana tego pierwszego w �wiecie generatora, opartego na zasadzie nadprzewodnictwa, zanurzono w p�ynnym helu i kilometry drutu mia�y teraz oporno�� tak ma��, �e nie da�a si� zmierzy� �adn� ze znanych cz�owiekowi metod.Nelson z zadowoleniem stwierdzi�, �e temperatura nie spad�a bardziej, ni� oczekiwano. Izolacja spe�nia�a swoje zadanie i obecnie mo�na by�o �mia�o spuszcza� rotor do generatora. Ten walec o ci�arze tysi�ca ton wisia� teraz pi�tna�cie metr�w nad g�ow� Nelsona jak element roboczy ogromnego m�ota spadowego. Zar�wno on, jak i wszyscy pozostali pracownicy elektrowni mieliby znacznie lepsze samopoczucie, gdyby rotor ju� znajdowa� si� na swoim miejscu i by� sprz�ony z wa�em turbiny.Nelson od�o�y� notatnik i zacz�� wchodzi� po drabinie. I wtedy w �rodku geometrycznym studzienki spotka� swe przeznaczenie.Od godziny stale ros�o obci��enie sieci elektrycznej, w miar� jak granica �wiat�a przesuwa�a si� po kontynencie. Kiedy ostatnie promienie s�o�ca znik�y z chmur, o�y�y lampy rt�ciowe, o�wietlaj�ce kilometry autostrad. Miliony �wietl�wek zap�on�y w miastach, a panie domu pow��cza�y kuchenki promieniowe, by przygotowa� wieczorny posi�ek. Wskaz�wki megawatomierzy ruszy�y w g�r� podzia�ki.By�o to normalne obci��enie, lecz na wzg�rzu o pi��set kilometr�w st�d po�piesznie uruchamiano gigantyczny analizator w oczekiwaniu, wzrostu promieniowania kosmicznego w zwi�zku z odkryciem przez astronom�w, zaledwie przed godzin�, jeszcze jednej supernowej w gwiazdozbiorze Kozioro�ca. Nied�ugo cewki jego magnes�w, z kt�rych ka�dy wa�y pi�� tysi�cy ton. zaczn� pobiera� ogromne ilo�ci pr�du z tyratronowych konwertor�w.P�tora tysi�ca kilometr�w na zach�d do najwi�kszego na tej p�kuli lotniska zbli�a�a si� mg�a. Teraz, kiedy samoloty mog�y l�dowa� za pomoc� w�asnych radar�w, nikt si� ni� za bardzo nie przejmowa�, ale zawsze przyjemniej jest co� widzie�. Wprowadzono wi�c do akcji gigantyczne urz�dzenia rozpraszaj�ce i niemal tysi�c megawat�w wypromieniowa�o w noc, koaguluj�c kropelki wody i wycinaj�c szerokie pasy w zwa�ach mg�y.W elektrowni znowu podskoczy�y wskaz�wki licznik�w i dy�urny in�ynier musia� w��czy� generatory rezerwowe. Pragn��, by jak najszybciej uruchomiono ten nowy zesp�, i w�wczas sko�cz� si� takie nerwowe godziny. Pomy�la�, �e z tym obci��eniem jeszcze sobie poradzi. P� godziny p�niej Biuro Meteorologiczne og�osi�o przez radio ostrze�enie przed zbli�aj�cym si� mrozem, nale�a�o wi�c oczekiwa�, �e w ci�gu sze��dziesi�ciu sekund zacznie dzia�a� milion grzejnik�w elektrycznych. Wskaz�wki licznik�w nie zatrzymuj�c si� przekroczy�y czerwon� kresk�.Z pot�nym trzaskiem wyskoczy�y trzy ogromne bezpieczniki. Powsta�e przy tym �uki zgas�y pod w�ciek�ym uderzeniem strumieni helu. Trzy bezpieczniki zadzia�a�y, ale czwarty zawi�d�. Grube miedziane pr�ty powoli zabarwia�y si� na wi�niowo. Powietrze wype�ni�a gryz�ca wo� pal�cej si� izolacji, a roztopiony metal spada� ci�kimi kroplami na posadzk�, natychmiast krzepn�c na betonowych p�ytach. Odpad�y ko�c�wki linii zasi�owej i przewody nagle obwis�y. Rozb�ysn�y i zgas�y zielone �uki p�on�cej miedzi, gdy obw�d zosta� przerwany. Uwolnione ko�ce ogromnych przewod�w przelecia�y kilka metr�w, zanim uderzy�y w le��ce pod nimi urz�dzenia. W u�amku sekundy stopi�y si� na ca�ej d�ugo�ci a� po nowy generator.Najpot�niejsze moce, jakie uda�o si� kiedykolwiek stworzy� cz�owiekowi, znalaz�y si� w stanie wojny w uzwojeniu generatora. Pr�d nie napotka� tam �adnego oporu, ale indukcyjno�� tych ogromnych zwoj�w op�ni�a moment najwi�kszego nat�enia. Pr�d r�s� do maksimum w pot�nym przyp�ywie, trwaj�cym kilka sekund. I w�a�nie w owej chwili Nelson dotar� do �rodka generatora.Pr�d stabilizowa� si�, w�ciekle oscyluj�c w coraz w�szym zakresie. Jednak nigdy si� nie ustali�, gdy� gdzie� zadzia�a�y urz�dzenia przeci��eniowe i obw�d, kt�ry nigdy nie powinien by� powsta�, zosta� przerwany. W ostatnim przed�miertnym spazmie, niemal r�wnie silnym jak pierwszy, pr�d szybko skona�. By�o po wszystkim.Kiedy w��czy�y si� �wiat�a awaryjne, pomocnik Nelsona podszed� do otworu komory rotora. Nie wiedzia�, co si� wydarzy�o, ale musia�o to by� co� powa�nego. Chyba tam, pi�tna�cie metr�w ni�ej. Nelson te� si� nad tym zastanawia.- Hej, Dick! - wykrzykn��. - Sko�czy�e� ju�? Sprawd�my lepiej, co si� sta�o.Nie by�o �adnej odpowiedzi. Pochyli� si� nad ziej�cym otworem i zajrza�. Bardzo s�abe o�wietlenie i cie� rotora nie, pozwala�y dostrzec dna. Pocz�tkowo komora wydawa�a si� pusta, ale to niemo�liwe - sam widzia�, jak Nelson wchodzi� tam kilka minut wcze�niej. Zawo�a� jeszcze raz.- Hej, Dick! Nic ci si� nie sta�o?I znowu nie by�o �adnej odpowiedzi. Teraz ju� zaniepokojony, pomocnik zacz�� schodzi� po drabinie. Znajdowa� si� w po�owie drogi, gdy jaki� dziwny odg�os, jakby p�k� balon, sprawi�, �e spojrza� przez rami� W d�. I wtedy dostrzeg� Nelsona, kt�ry le�a� w �rodku komory na prowizorycznej drewnianej pokrywie, os�aniaj�cej wa� turbiny! Nie porusza� si�, a jego cia�o by�o wygi�te pod bardzo dziwnym k�tem.Us�yszawszy otwieraj�ce si� drzwi, naczelny fizyk. Ralph Hughes, podni�s� wzrok znad swego zagraconego biurka. Po nocnych wydarzeniach wszystko powoli wraca�o do normy. Na szcz�cie awaria nie mia�a prawie �adnych skutk�w dla jego dzia�u, gdy� generator pozosta� nietkni�ty. Cieszy� si�, �e nie jest naczelnym in�ynierem - Murdock zapewne wci�� ton�� w papierach. My�l ta sprawi�a mu spor� satysfakcj�.- Cze��, doktorze - powita� przybysza. - Co ci� tu sprowadza? Jak si� czuje tw�j pacjent?Doktor Sanderson kr�tko skin�� g�ow�.- Za dzie�, dwa wyjdzie ze szpitala. W�a�nie o nim chcia�em z tob� porozmawia�.- Nie znam tego faceta... Nigdy nie zbli�am si� do zak�adu, chyba �e Zarz�d prosi mnie o to na kl�czkach. Ostatecznie to Murdock bierze pieni�dze za prowadzenie tego interesu.Sanderson u�miechn�� si� krzywo. Naczelny in�ynier i m�ody b�yskotliwy fizyk nie darzyli si� sympati�. Mieli zbyt r�ne charaktery i rywalizowali ze sob�, co jest nie do unikni�cia w kontaktach mi�dzy specjalist�-teoretykiem u cz�owiekiem czynu.- Uwa�am, �e to twoje podw�rko. W ka�dym razie nie moje. S�ysza�e�, co si� sta�o z Nelsonem?- By� wewn�trz mojego nowego generatora, kiedy nagle pojawi�a si� tam napi�cie, prawda? ...- Zgadza si�. Jego pomocnik znalaz� go w szoku po odci�ciu dop�ywu pr�du.- A co ta by� za szok? Mam nadziej�, �e pr�d go nie porazi�, bo uzwojenie jest, oczywi�cie, izolowane. Tak czy inaczej, domy�lam si�, �e znale�li go w samym �rodku komory.- To absolutna prawda. Nie wiemy, co si� wydarzy�o. Teraz ju� doszed� do siebie i wydaje si� zupe�nie normalny poza jedn� rzecz�. Doktor zawaha� si� na moment, jakby uwa�nie dobiera� s��w.- M�w�e! Nie trzymaj mnie w niepewno�ci!- Odszed�em od Nelsona dopiero, gdy stwierdzi�em, �e nie grozi mu �adne niebezpiecze�stwo, ale po godzinie zadzwoni�a prze�o�ona piel�gniarek, �e Nelson chce ze mn� pilnie porozmawia�. Kiedy wr�ci�em do szpitala, siedzia� w ��ku i patrzy� na gazet� z bardzo dziwnym wyrazem twarzy. Spyta�em go, o co chodzi. Odpar�: �Co� si� ze mn� sta�o, panie doktorze�. Powiedzia�em wi�c: �Oczywi�cie, ale za par� dni pan st�d wyjdzie�. Pokr�ci� g�ow� i zauwa�y�em w jego oczach niepok�j. Podni�s� gazet� i wskazuj�c na ni� rzek�: �Nic nie mog� przeczyta�.- Uzna�em, �e ma amnezj�, i pomy�la�em sobie: To ci dopiero k�opot! Ciekawe, czego jeszcze nie pami�ta! Nelson zapewne wyczyta� to z mojej twarzy, bo powiedzia�: �Ale� ja litery i s�owa pami�tam... tylko �e widz� je na odwr�t! Chyba co� musia�o si� sta� z moim wzrokiem�. Znowu podni�s� gazet� do oczu. �To wygl�da jak w lustrze� - rzek�. - Mog� panu przeliterowa� oddzielnie ka�de s�owo. M�g�by mi pan poda� lusterko? Chcia�em co� sprawdzi�.Poda�em. Przy�o�y� lusterko do gazety, spojrza� na jej odbicie i zacz�� na g�os czyta� z normaln� szybko�ci�. Ale tego mo�e nauczy� si� ka�dy - zecerzy musz� to umie�, �eby sk�ada� czcionki - wi�c nie zrobi�o to na mnie wra�enia. Z drugiej strony nie widzia�em powodu, dla kt�rego tak inteligentny facet jak Nelson chcia�by czym� takim imponowa�. Postanowi�em zatem potraktowa� rzecz z humorem uwa�aj�c, �e wskutek szoku co� mu si� w g�owie pokr�ci�o. By�em ca�kiem pewien, �e cierpi na jakie� urojenia, cho� wydawa� si� zupe�nie normalny.Po chwili od�o�y� gazet� i rzek�: �A wi�c, doktorze, co pan o tym s�dzi?� Nie mia�em poj�cia, co mu powiedzie�, aby go nie urazi�, wi�c si� wykr�ci�em i odpar�em: �My�l�, �e b�d� musia� przekaza� pana doktorowi Humphriesowi, kt�ry jest psychologiem. To nie moja dziedzina�. W�wczas us�ysza�em par� uwag o doktorze Humphriesie i jego testach na inteligencj�, z czego domy�li�em si�, �e Nelson mia� ju� z nim do czynienia.- Zgadza si�! - wtr�ci� Hughes. � Sekcja Psychologii magluje wszystkich kandydat�w do pracy w tej firmie. Mimo wszystko to zdumiewaj�ce, kogo oni przepuszczaj� - doda� w zamy�leniu.Doktor Sanderson u�miechn�� si� i podj�� przerwan� opowie��.- Wstawa�em do wyj�cia, gdy Nelson powiedzia�: �Och, by�bym zapomnia�. Spad�em chyba na praw� r�k�; zdaje mi si�, �e mam paskudnie zwichni�ty nadgarstek. �Obejrzymy go sobie� - rzek�em pochylaj�c si�. �To nie ten� - zaprotestowa� Nelson i wyci�gn�� lew� r�k�. Wci�� traktuj�c go z humorem odpar�em: �Niech i tak b�dzie, ale pan powiedzia� chyba praw�?�Nelson wygl�da� na zaskoczonego. �O co chodzi?� - zdziwi� si�. - �Przecie� to moja prawa r�ka. Mo�e i mam co� dziwnego ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podstrony
- Indeks
- 90210.s03e20.HDTV.XviD-LOL .txt, 90210
- 882, Big Pack Books txt, 1-5000
- 886, Big Pack Books txt, 1-5000
- 889, Big Pack Books txt, 1-5000
- 883, Big Pack Books txt, 1-5000
- 888, Big Pack Books txt, 1-5000
- 887, Big Pack Books txt, 1-5000
- 880, Big Pack Books txt, 1-5000
- 897, Big Pack Books txt, 1-5000
- 89, Big Pack Books txt, 1-5000
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- smichy-chichy.xlx.pl