9134, Big Pack Books txt, 5001-10000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Avram DavidsonA wszystkie morza b�d� pe�ne ostryg...(Or All the Seas with Oysters)Avram Davidson, urodzony w Yonkers w stanie Nowy Jork, walczy� w Armii Izraelskiej w czasie wojny w latach 1947-1948. Jest jednym z bardziej oryginalnych pisarzy uprawiaj�cych gatunki science-fiction i fantasy. Utwory jego charakteryzuj� si� sarkastycznym poczuciem humoru, po��czonym z gotowo�ci� do eksperymentu i przypadkowo�ci�. W latach 1962-64 wydawa� (przez jaki� czas w Meksyku) �The Magazine of Fantasy and Science Fiction�. W tym czasopi�mie ukaza�a si� wi�kszo�� jego najciekawszych utwor�w. Wyda� tak�e kilka zbior�w opowiada�, z kt�rych najlepsze to: Jakie dziwne brzegi i morza [What A Strange Seas and Shores (1965)], Najlepsze utwory Avrama Davidsona [The Best of Avram Davidson (1970)], Zebrane fantasy Avrama Davidsona [The Collected Fantasies of Avram Davidson (1973)]. Wierni czytelnicy znaj� go jako mistrza formy i pragn�liby ujrze� jeszcze wiele jego opowiada�. Obecnie Avram Davidson jest krzepkim m�czyzn� po sze��dziesi�tce i nadal mo�e osi�gn�� laury, na kt�re w pe�ni zas�uguje.�A wszystkie morza b�d� pe�ne ostryg...� jest typow� pozycj� dla jego stylu i zosta�a uhonorowana Nagrod� Hugo za najlepsze kr�tkie opowiadanie w roku 1958.(Martin H. Greenberg)Jestem cz�owiekiem, kt�ry nie wierzy, �e przedmioty mog� mie� dusz� i w�asne �ycie. Mo�e dlatego p�ata�y mi one r�ne psikusy, zar�wno te ma�e urz�dzonka jak i ca�e cia�a niebieskie.W czasie jazdy samochodem zwyk�em zak�ada� okulary przeciws�oneczne. Jest to ten rodzaj, kt�ry w zale�no�ci od si�y �wiat�a albo si� otwiera, albo si� zamyka. Wi�c gdy s�o�ce chowa si� za chmury, to otwieram okulary, i sionce natychmiast wy�ania si� zza nich. Zamykam wi�c moje okulary, a kochane s�oneczko b�yskawicznie �apie jaka� chmurk� i zasiania si� ni�. I tak wko�o a� do znudzenia. Ja to osobi�cie nazywam �zjawiskiem okularowym�.Podobnie sprawy maja si� z deszczem. Gdy wys�ucham w prognozie pogody, �e go nie b�dzie, i udam si� na d�u�sza wypraw�. to oczywi�cie leje jak z cebra. Deszcz posuwa si� nawet do tego, �e w razie potrzeby potrafi w ci�gu sekundy spa�� z kryszta�owo bezchmurnego nieba. Teraz, wyobra�cie sobie, upada wam spinacz biurowy w momencie, gdy pod r�k� akurat nie ma innego, a musicie go koniecznie u�y�. Szukacie go na pod�odze, a on jakby zapad� si� pod ziemi�. Po prostu znikn�� i mo�ecie go szuka� nawet z mikroskopem, ale go nie znajdziecie. Jego tam nie ma. Po wielu takich zdarzeniach zacznie do was dochodzi� to, co do mnie ju� dawno dosz�o: �e jest to zaplanowana przez jakie� nieludzkie si�y operacja maj�ca swoj� �elazn� logik� i upiorn� konsekwencj�.Mam nadziej�, �e po tym kr�tkim wprowadzeniu maj� ju�, pa�stwo, odpowiedni nastr�j, aby zacz�� czyta� opowiadanie Avrama Davidsona.(Isaac Asimov)Pan Whatney wszed� do sklepu rowerowego F & O. Oscar przywita� go serdecznym �Cze��, nast�pnie przyjrza� mu si� uwa�nie, zmarszczy� czo�o, pstrykn�� palcami i g�o�no powiedzia�:- Pan, pan... hm, mam pa�skie nazwisko na ko�cu j�zyka...- Oscar by� m�czyzn� o pomara�czowych w�osach i beczkowatej klatce piersiowej.- Oczywi�cie, �e mnie pan zna - powiedzia� przybysz. - Sprzeda� mi pan damk� z przerzutkami dla mojej c�rki. Musimy porozmawia� o czerwonej francuskiej kolarz�wce, nad kt�r� pracowa� pana wsp�lnik.Oscar ci�ko opu�ci� swoj� du�� �ap� na kas�, podni�s� g�ow� i spojrza� na przybysza.- Pan Whatney! Jezu! Cz�owiek ma tak� kr�tk� pami��.Obaj m�czy�ni udali si� do lokalu znajduj�cego si� po przeciwnej stronie ulicy, gdzie zam�wili po piwie.- Jak si� miewa panna Whatney? Zgaduje? Zgaduj�, �e ten rower to by� angielski model. Musia� si� panu podoba�, inaczej by pana tu nie by�o z powrotem.- Tak - powiedzia� pan Whatney. - Rower by� dobry. S�ysza�em, �e obecnie sam pan prowadzi interes. Pana wsp�lnik?...Oscar spojrza� w d�, wyd�� wargi i skrzywi� si�.- S�ysza� pan o tym?- Taak. Rzeczywi�cie, jestem teraz sam w sklepie. To trwa ju� ponad trzy miesi�ce.Ich wsp�praca zako�czy�a si� trzy miesi�ce temu, lecz nie by�a sielankowa na d�ugo przed tym faktem. Ferd lubi� ksi��ki, p�yty d�ugograj�ce i rozmowy �na poziomie�. Oscar lubi� piwo, kr�gle i kobiety. Ka�d� kobiet� w ka�dym czasie.Sklep znajdowa� si� obok parku i robi� du�y obr�t na wypo�yczaniu rower�w dla ludzi, kt�rzy wypoczywali w parku. Je�eli kobieta mia�a tyle lat, �e mo�na j� by�o nazwa� ju� kobiet�, i z drugiej strony nie wygl�da�a na schorowan� emerytk�, i je�eli do tego pojawi�a si� w sklepie sama, to na pewno mog�a liczy� na to, �e Oscar si� ni� zainteresuje.- Czy rower odpowiada pani? Czy aby wszystko jest w porz�dku?- Eee, czemu pan pyta? Wydaje mi si�, �e tak - odpowiada kobieta.- Taak - m�wi Oscar. - Mo�e wezm� drugi rower i przejad� si� kawa�ek z pani�, aby upewni� si�, czy wszystko w porz�dku. Wracam za chwil� - krzycza� do Ferda, kt�ry obrzuca� go ponurym spojrzeniem, poniewa� wiedzia�, �e to nie b�dzie chwilka.P�niej Oscar zwyk� m�wi�:- Mam nadziej�, �e bawi�e� si� w sklepie r�wnie dobrze co ja w parku.- Tak - mrucza� Ferd. - Nie by�o ci� bardzo d�ugo.- W porz�dku. Nast�pnym razem ty wyjdziesz, a ja zostan�, i zobaczymy, czy b�d� ci mia� za z�e t� odrobin� rozrywki - wybucha� Oscar. Oczywi�cie wiedzia�, �e chudy wy�upiastooki Ferd nie skorzysta z tej propozycji.- Mo�e da� ci troch� w�os�w, aby� sobie je przymocowa� do twojej piersi? - kpi�co pyta� Oscar, klepi�c si� po mostku.Ferd mamrota�, �e ma ich tam wystarczaj�c� ilo��. Zwyk� on delikatnie g�adzi� swoje r�ce pokryte g�stym czarnym w�osem. Natomiast jego klatka piersiowa by�a g�adka i bia�a. Czu� si� teraz jak w szkole �redniej, gdy jego koledzy z klasy �miali si� z niego, nazywaj�c go przy tym �Ferdi Ptaszyn��. Wiedzieli, �e sprawia mu to du�� przykro��, ale mo�e dlatego to robili. �Jak to jest mo�liwe? - zastanawia� si� i nigdy nie m�g� znale�� odpowiedzi. - Czemu ludzie uporczywie staraj� si� zrani� kogo�, kto w �adnym wypadku nie potrafi�by odp�aci� im tym samym?�Ferda martwi�o prawie wszystko.- Komuni�ci - potrz�sa� g�ow� nad gazet�. Oscar za�atwia� podobne problemy kilkoma lakonicznymi uwagami. Ferd natomiast lamentowa�.- Jakie to straszne, gdy musz� gin�� niewinni ludzie.- Takie to ju� pod�e szcz�cie tych facet�w - pointowa� Oscar.Ferd przejmowa� si� r�wnie� zupe�nymi drobiazgami. Pewnego dnia w sklepie pojawi�a si� para z tandemem z koszykiem na dziecko. Gdy zmieniali pieluszk�, wypad�a im agrafka.- Gdzie ona si�, u diab�a, podzia�a? - Kobieta zacz�a jej nerwowo szuka� po pod�odze.- Dlaczego nigdzie jej nie ma? - �ali�a si� kobieta.Ferd postanowi� jej pom�c. Poszed� do swojego biura. By� przekonany, �e ma w szufladzie pe�no agrafek. Ale pomimo �e przetrz�sn�� wszystkie k�ty, nie znalaz� ani jednej. A tymczasem pani odjecha�a z pieluszk� zawi�zan� w niezdarny w�ze�.P�niej w czasie lunchu Ferd skar�y� si� na nag�e znikni�cie agrafek. Oscar, nic nie powiedziawszy, wbi� z�by w swoj� kanapk�, ugryziony k�s zacz�� majestatycznie �u� i wreszcie po�kn��. Ferd by� mi�o�nikiem wyszukanych dodatk�w do kanapek. Jego ulubion� kompozycj� by� ser topiony, oliwki, szprotki, odrobina avocado i to wszystko posmarowane cienk� warstw� majonezu. Oscar nie znosi� takich komplikacji, zawsze jad� kanapk� z mielonk�.- Musz� mie� sporo k�opotu przez t� agrafk� - powiedzia� Ferd, delikatnie gryz�c swoj� kanapk�.- Jezu, Ferd, przecie� co krok jest sklep, gdzie mo�na je kupi�. Nawet je�li s� analfabetami, to przez przypadek musz� trafi� do kt�rego� z nich.- M�wisz, �e mo�na je dosta� wsz�dzie, Oscar? - zapyta� nie�mia�o.- Tak! Pe�no ich w sklepach - machn�� r�k� Oscar.- Niby s�, ale tak naprawd�, to gdy ich szukasz, to ich nigdzie nie ma - powiedzia� �ami�cym si� g�osem Ferd.Oscar otworzy� piwo i przep�uka� pierwszym �ykiem usta.- S�uchaj - powiedzia� po chwili. - W szafie jest zawsze pe�no wieszak�w na ubrania. Wyrzucam je regularnie raz w miesi�cu, ale one pojawiaj� si� tam z powrotem. Wi�c mam dla ciebie propozycj�: m�g�by� w swoim wolnym czasie wynale�� maszyn�, kt�ra by przerabia�a te wieszaki na tak potrzebne ci agrafki.Zamy�lony Ferd, kiwaj�c g�ow�, powiedzia�:- M�j wolny czas aktualnie wype�nia mi praca nad francusk� kolarz�wk�. To pi�kna maszyna, lekka, szybka, czerwona i b�yszcz�ca. Czujesz si� jak ptak, gdy na niej jedziesz.Pomimo tego, �e jest ona taka dobra, Ferd wiedzia�, �e mo�e j� uczyni� jeszcze lepsz�. Pokazywa� j� wszystkim, kt�rzy trafili do sklepu.Nie by�o to jednak ostatnie dziwactwo Ferda. Interesowa� si� r�wnie� przyrod�. Bardzo du�o o niej czyta�. Pewnego dnia dzieci, kt�re przechodzi�y ko�o sklepu pokaza�y mu z dum� puszk�, w kt�rej by�y salamandry i ropuchy. Wydarzenie to tak wstrz�sn�o Ferdem, �e porzuci� prac� nad kolarz�wk� i zaj�� si� czytaniem ksi��ek przyrodniczych.- Mimikra - powiedzia� nast�pnego dnia po wej�ciu do sklepu - to cudowna rzecz!Oscar podni�s� na niego wzrok znad gazety.- Widzia�em wczoraj Ediego Adamsa w telewizji. Udawa� Marylin Monroe. Co za facet!Ferd, zdenerwowany, trz�s� g�ow� i krzycza�:- Nie ten rodzaj mimikry! Mam na my�li to, jak owady i paj�czaki mog� na�ladowa� kszta�ty li�ci i ga��zek, aby unikn�� zauwa�enia przez ptaki lub inne owady.Oscar otworzy� z niedowierzaniem usta.- Co ty mi tu wciskasz? Jak to mog� zmienia� swoje kszta�ty?- To prawda - powiedzia� Ferd. - Czasami jednak mimikra s�u�y te� agresywnym celom. Jak na przyk�ad u po�udniowoafryka�skich ��wi, kt�re udaj� ska�� i gdy ryba przep�ywa k... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony