9158, Big Pack Books txt, 5001-10000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wojciech J�drzejewskiOPT�sknotakt�ra rozszerzasercePOZNA� 2003Jerozolima(c) Copyright by Wojciech J�drzejewski, 2003 Copyright by Inicjatywa Wydawnicza (Jerozolima", 2003Redakcja Ma�gorzata Dumowska" Korekta i redakcja techniczna El�bieta Turzy�skaProjekt ok�adki i stron tytu�owych El�bieta SobkowiakISBN 83-89282-00-3Nihil obstatPozna�, 23 wrze�nia 2002 r. ks. dr Zbigniew Sujkowski, CenzorImprimaturPozna�, 26 wrze�nia 2002 r. ks. bp Marek J�draszewski, Wikariusz GeneralnyInicjatywa Wydawnicza "Jerozolima"�ukasz Ka�u�ny 61-045 Pozna�, ul. Toru�ska 20/1tel. (061) 870 86 85e-mail'. lukasz@jerozolima.poznan.plwww .Jerozolima, pny.iian. p lOd redakcjiDajemy czytelnikowi do r�k t� niewielk� ksi��k�, kt�rej autorem jest znany duszpasterz m�odzie�y, dominikanin, ojciec Wojciech J�drzejewski. Pragniemy wszystkich zach�ci� do jej przeczytania, poniewa� odwo�uje si� do g��bokiego pragnienia mi�o�ci, kt�re le�y w sercu ka�dego cz�owieka. Kocha� i by� kochanym, mie� �wiadomo�� tego, �e B�g mnie kocha, to fundament, na kt�rym mo�emy budowa� swoje cz�owiecze�stwo, swoje chrze�cija�stwo oraz relacje z bli�nimi. Niestety, dzisiejszy zabiegany �wiat, tempo �ycia kt�re na og� prowadzimy, utrudnia bardzo otwieranie si� na rzeczywisto�� mi�o�ci. Szczeg�lnie m�odzi ludzie, kt�rzy chc� �y� w spos�b dynamiczny, bo tacy w�a�nie s�, mog� mie� trudno�ci w tworzeniu g��bokich wi�zi mi�o�ci. Dzieje si� tak dlatego, �e kultura masowa, reklama, "SMS-owy" spos�b komunikacji sugeruj�, �e wszystko mo�na dosta� �atwo, szybko i bez wysi�ku - instant. Je�li jeste�my w ten spos�b "za-kr�ceni", s�owa ojca Wojciecha "odkr�caj�". Autor delikatnie, lecz konsekwentnie pokazuje nam jak zej�� z b��dnych dr�g, jak nauczy� si� cierpliwo�ci, tak�e wobec siebie samego. Mi�o�� do Boga i do cz�owieka ��czy si� z t�sknot�, kt�ra nie zabija, lecz mo�e rozszerza� serce.Niewielkie rozmiary i prostota stylu wynikaj� z tego, �e ksi��ka jest zapisem rekolekcji wyg�oszonych przez autora - i jest to wielka zaleta, bo w�a�nie wszyscy zabiegani mog� j� przeczyta�. Lektura jej nie zabierze wiele czasu, a Czytelnik przekona si�, jak wiele przestrzeni zyska Jego serce.Ma�gorzata DumowskaPragnienie mi�o�ciT�sknota, kt�ra rozszerza serce, jest czym� bardzo istotnym, bo charakteryzuje jeden z centralnych wymiar�w naszego cz�owiecze�stwa. Takiej g��boko ludzkiej i g��boko ewangelicznej t�sknoty trzeba si� nauczy�. M�wi o niej drugie z o�miu Chrystusowych b�ogos�awie�stw: B�ogos�awieni cisi, albowiem oni na w�asno�� posi�d� ziemi� (Mt 5, 5). To b�ogos�awie�stwo nawi�zuje do w�dr�wki Izraelit�w przez pustyni�, kiedy to szemrali id�c do Ziemi Obiecanej (Wj 16, 2-8). Wyszli z Egiptu porwani Bo�� obietnic�, zapragn�li Ziemi Obiecanej. Oto specyfika bycia cz�owiekiem: w najwa�niejszych sprawach, w mi�o�ci do drugiego cz�owieka, w naszej wierze i w mi�o�ci do Boga jeste�my jakby zawieszeni. Dlaczego?Wyznanie dane nam przez drugiego cz�owieka, kt�ry patrzy w oczy i m�wi: "Kocham ci�", jest ju� obietnic�. Pami�tajmy o tym. Ka�dy gest czu�o�ci, dobroci, nie tylko w relacjach mi�osnych, aler�wnie� w r�nego rodzaju przyja�niach, kontaktach i dobroci okazywanej drugiemu cz�owiekowi, jest w pewnym sensie ju� obietnic�: "Nie jeste� dla mnie przypadkowym przechodniem, z kt�rym si� zaraz rozstan�". A obietnica budzi pragnienie.Dlaczego Izraelici wyszli z Egiptu? Dlatego, �e dostali obietnic� osi�gni�cia Ziemi Obiecanej, ziemi wolno�ci, i zapragn�li tej Ziemi. To jest bardzo wa�ne i niezwyk�e: cz�owiek potrafi si� poderwa� z ziemi, poniewa� otrzymuje obietnic�, �e wydarzy si� co� bardzo wa�nego. T� obietnic� sk�ada mu drugi cz�owiek, sk�ada j� B�g, wi�c wyrusza w drog�, bo pragnie j� osi�gn��. Podczas drogi okazuje si� jednak, �e powstaje ostry roz-d�wi�k mi�dzy ju� rozbudzonym pragnieniem a jego spe�nieniem. W tej w�a�nie przestrzeni jest miejsce na t�sknot�. Bo je�li kto� w kim� obudzi mi�o�� do cz�owieka czy te� do Boga, to w tym pragnieniu jest ch�� osi�gni�cia ziemi; chcia�oby si� w tym uczestniczy�, chcia�oby si� by� jedno z ukochanym cz�owiekiem i chcia�oby si� by� jedno z Bogiem.Cz�sto bywa tak, �e mamy gor�ce pragnienie, a jedno wcale nie jeste�my, jeszcze d�uga droga przed nami. Jak znie�� to poczucie zawieszenia? To jest strasznie trudne. Poczucie zawieszenia poznajemy przez dwa do�wiadczenia. Pierwsze to do�wiadczenie dystansu i braku. Je�li mi na kim� nie zale�y, je�li B�g jest ide�, kt�ra8mnie nie obchodzi, to Jego obecno�� czy nieobecno��, bogactwo Jego dar�w czy ich brak, bycie blisko czy daleko - to mnie po prostu nie obchodzi. Je�li kto� jest gdzie� daleko, w ostatnim rz�dzie, to nie obchodzi mnie, co o mnie my�li, bo go nie znam. Kiedy jednak cz�owiek staje si� upragniony przeze mnie, bo wyruszyli�my w drog� do siebie, wtedy to, czego on mi nie daje, odczuwam bardzo bole�nie jako brak. Odczuwam pewien dystans do ukochanej osoby, dystans nieunikniony. Musz� go odczuwa�, poniewa� pragn� jedno�ci i nic innego nie jest w stanie mnie zadowoli� w tej drodze.Gdy po otrzymaniu obietnicy odczuwam dystans i brak, jest to bardzo trudne do�wiadczenie. To pierwsza pr�ba, kt�r� musi przej�� rodz�ca si� t�sknota, bowiem do�wiadczenie dystansu i braku w relacji z drugim cz�owiekiem i Bogiem mo�e sta� si� czym�, co nas zniszczy. W tym wszystkim bardzo trzeba uwa�a�, aby nie oskar�a� drugiego cz�owieka o to, �e nie jeste�my w jedno�ci pe�nej i od zaraz. Bo tak nie mo�e by�. Ten dystans, kt�ry wci�� jest pomi�dzy nami, musi bole� i zapewne d�ugo jeszcze b�dzie bola�. Uwa�ajmy, aby nie oskar�a� innych, tych, kt�rych kochamy, i tych, kt�rzy nas kochaj�. Uwa�ajmy te� w naszej relacji do Boga, aby�my nie oskar�ali Go, �e wci�� jeste�my od siebie daleko. Jeste�my daleko, bo jeste�my dwoma odr�bnymi tajemnicami, kt�re powoli zbli�aj� si� do siebie i nic tu si� nie da przy�pieszy�.Szemranie zabija t�sknot�. T�sknota jest czym� pi�knym i czystym, pozwala zachowa� duchowe napi�cie, oczekiwanie na coraz g��bsz� jedno��, na to, �eby t� ziemi� posi���, �eby mie� w niej swoje uczestnictwo. Natomiast ciche wyrzuty, upchni�te w sobie, niewypowiedziane g�o�no, mog� zabi� ka�dy zwi�zek i t�sknot�, a ju� na pewno nie pozwol� na jej zrodzenie si�. W owym niebezpiecznym momencie, kiedy odczuwamy brak i dystans, trzeba bardzo uwa�a�, aby nie �ebra� o mi�o��. Poniewa� pretensja z powodu braku mo�e si� zamieni� w �ebranie, mo�e zamieni� si� w manipulowanie drugim cz�owiekiem, by wi�cej zdoby�. Dystans, o kt�rym m�wimy, musi bole�, bo nie da si� go zasypa� z dnia na dzie�. To normalna rzecz, jedna z pi�kniejszych w do�wiadczaniu bycia cz�owiekiem.Podobnie jest w relacji do Boga; �atwiej jest po prostu m�wi� o relacjach mi�dzy lud�mi, bo to do�wiadczenie jest nam bli�sze, ale te wszystkie prawid�a dotycz� r�wnie� znoszenia trudu bycia daleko od Boga: nie jestem jedno z Nim, a mi�o�� chce by� jedno. Na to nic nie poradzimy.Bardzo cz�sto rodzice nie potrafi� znie�� dystansu, jaki rodzi si� mi�dzy nimi i dzie�mi, wi�c w�amuj� si� do nich, �eby dzieli� ich �ycie. Na przyk�ad pods�uchuj� ich rozmowy przez drzwi. Zazwyczaj nastolatek w pewnym momencie przestaje m�wi� o wszystkim rodzicom; rodzice s� roz-10dygotani, zaniepokojeni tym, co si� z nim dzieje. Nie rozumiej�, �e ten dystans musi powsta�, by tworzy� nowego cz�owieka, kt�ry ma dawa� mi�o�� z w�asnej woli, a nie przytula� si� do mamusi. Rodzic musi umie� powstrzyma� strach przed zwi�kszeniem dystansu mi�dzy sob� a dzie�mi, by mog�y stawa� si� samodzielne, odpowiedzialne. Ten dystans mi�dzy nimi b�dzie r�s�, aby rodzi� si� cz�owiek pe�en mi�o�ci. Zgoda na dzianie si� tych oczywistych rzeczy jest wyrazem wielkiej mi�o�ci, kt�rej ka�dy z nas uczy si� na ka�dym etapie swojego �ycia.Poczucie braku zawsze b�dzie obecne, poniewa� my pragniemy pe�nej jedno�ci, a to jest na tym �wiecie nieosi�galne. Jednym z niebezpiecze�stw w poczuciu braku jest ch�� wycofania si�. Mo�na r�wnie� poczu� si� cz�owiekiem rozczarowanym, my�l�c: "Ja tak wiele si� spodziewa�em si� po nim, tak wiele spodziewa�em si� po Bogu i nikt mi tego nie da�". S� ludzie, kt�rzy zamykaj� si� w samotno�ci, nie wchodz� ju� w relacje z innymi, bo czuj� si� rozgoryczeni i zawiedzeni, wr�cz oszukani. Ju� nie chc� pragn��, nie chc� t�skni�, �eby nie cierpie�. Wol� w og�le nic nie czu�, ni� czu� t�sknot� i brak w niej zawarty.Mo�na te� przesta� odczuwa� jakikolwiek brak, kiedy go zag�uszymy r�nego rodzaju rozrywkami. A wtedy przestajemy my�le� i t�skni� za Bogiem i przestajemy odczuwa� brak Boga, brak drugiego11cz�owieka, coraz g��bszej mi�o�ci, spotkania, zbli�ania si�, poniewa� t� wielk� t�sknot� zamienili�my na par� monet ma�ych pragnie� i zachcianek, kt�re realizujemy, dzieje si� z nami to, co w przypowie�ci Jezusa o ziarnie zag�uszonym chwastami. Podobnie nawet i pragnienie mo�e wygasn�� z czasem. Wtedy nie odczuwamy niczego, umieraj�c powoli bez mi�o�ci. Smutek braku, kt�ry odczuwamy w mi�o�ci, mo�e by� zbyt dotkliwy, mo�e prowadzi� do ch�ci ucieczki. Zamiast sobie jasno i spokojnie powiedzie�: "Boli mnie, cierpi� i jest to normalne, poniewa� nie jestem jedno z ukochanym cz�owiekiem, nie jestem jedno z Bogiem", robimy wszystko, aby ten smutek zag�uszy�. B�ogos�awieni, kt�rzy si� smuc� (por. Mt 5, 4) - m�wi Chrystus, bo smutek jest wpisany w mi�o��.Poczucie braku jest pierwszym do�wiadczeniem, kt�re mamy prze�y�, aby m�c rozkwitn�� t�sknot�. Mamy jeszcze drugie - do�wiadczenie nieporadno�ci, kt�re mo�e �atwo przemieni� si� w utrat� kontroli nad swoimi uczynkami. Ludzie prze�ywszy nieporadno��, id� w ostr� .jazd� religijn�" - tak bardzo im zale�a�o, aby by� jedno z Bogiem, tak bardzo chcieli ten dystans skr�ci�, �e w og�le stracili kontrol� nad sob�. �ycie duchowe i �ycie mi�o�ci rz�dzi si� �elaznymi zasadami. Tu nic nie da si� skr�ci� i wskakiwanie bocznym wej�ciem nic nie da, bo drugim12si� wyskoczy - nie ma innej mo�liwo�ci. Trac�c do siebie dystans, budz�c si�, widzimy swoj� nieporadno�� p... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony