9 NIEDZIELA ZWYKŁA C, ROK C

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- 1 - 

Kilka dni temu, na ostatniej w maju katechezie, wspomniałem w klasie piątej, że zbliża się pierwszy dzień czerwca. W salce katechetycznej zrobiło się jak w ulu pełnym pszczół. Jacek, zawsze spokojny i poważny, wstał i powiedział, że będzie to akurat niedziela, czyli Dzień Pański: "Przede wszystkim pójdziemy na Mszę św. i odpoczniemy po całym tygodniu nauki". "Dobrze - odpowiedziałem - ale przecież co tydzień obchodzimy uroczyście niedzielę." Wtedy już Magda nie wytrzymała. Nawet bez zgłoszenia się, niemal wykrzyknęła: "Pierwszy czerwca, to nasze święto, Święto Dziecka!" I znowu zaszumiało w klasie. Wyraźnie już słyszałem o czym dzieci szeptały. Ciągle powtarzało się magiczne słowo: "prezent. Wcale im się nie dziwiłem. Któż bowiem, nawet z dorosłych, nie lubi prezentów, chociażby bardzo skromnych, małych, ale zawsze świadczących, że inni pamiętają.

Ks. Andrzejewski R., Ludzie całej ziemi - braćmi, BK 5 /1986/, s. 260

- 2 -

Nie tak dawno naszą polską opinią publiczną wstrząsnął film francuskiego reżysera Lanzmanna pt. "Shoah". Przedstawił on w tym filmie fałszywy i bardzo krzywdzący nas obraz stosunku Polaków do Żydów w czasie II wojny światowej. Przeglądając jednak album wydany w Polsce pt. „Polacy i Żydzi w latach 1939-1945" odnosi się przygnębiające wrażenie. Nie zawsze jako chrześcijański naród stanęliśmy na wysokości zadania, gdy chodzi o ten problem. Nieraz przyczyniliśmy się do krzywdy... Trzeba więc w pokorze stanąć przed Panem, otworzyć nasze serca na Jego słowo, aby już nigdy nie były dla nas oskarżeniem słowa Psalmisty: "On wyzwoli wołającego biedaka i ubogiego, co nie ma pomocy. Nad nędznym i biedakiem się zmiłuje, ocali życie ubogim".

W TROSCE O CUDZOZIEMCA BK 86/5

- 3 - 

Widziałem kiedyś piękny plakat. Na szczycie namalowanej kuli ziemskiej wyrasta duży krzyż, wokół zaś tej kuli stoją dzieci różnych narodowości. Trzymają się mocno za ręce i patrzą w górę, ku krzyżowi. Proś gorąco Pana Boga, by pomógł ludziom całego świata dojść do zgody, a także do miłości i wiary w Jezusa Chrystusa, bo "każdy z nas stworzony jest przez Pana i w każdym z nas zamieszkać pragnie Bóg".

LUDZIE CAŁEJ ZIEMI – BRAĆMI BK 86/5

- 4 -

Warto przypomnieć modlitwę, jaką Adam Mickiewicz zanosił do Boga w intencji narodu polskiego:

"Panie Boże Wszechmogący! Dzieci narodu polskiego ku Tobie wznoszą ręce bezbronne z różnych krańców świata. Wołają do Ciebie z głębi kopalń syberyjskich i ze śniegów kamczackich, i ze stepów Algieru, i z Francji, A w Ojczyźnie naszej, w Polsce, wiernej Tobie starają wołać do Ciebie, kobiety i dzieci modlą się do Ciebie w skrytości. iszami, Boże Jagiellonów, Boże Sobieskich; Boże Kościuszków! Zlituj się nad Ojczyzną naszą i nad i: Pozwól nam modlić się znowu do Ciebie obyczajem przodków, na polu bitwy z bronią w ręku, przed ołtarzem, zrobionym z bębnów i dział, pod baldachimem, zrobionym z orłów i chorągwi naszych; a rodzinie naszej pozwól modlić się w kościołach  - miast naszych i wiosek naszych, a dzieciom na grobach naszych.  wszakże niech się nie stanie nasza wola, ale Twoja. Amen".

A. Mickiewicz, Księgi pielgrzymstwa polskiego, nr 1850 ns.

Kazanie Rok C

- 5 -

Pismo Święte stanowiło umiłowaną lekturę wybitnego teologa protestanckiego, Dietricha Bonhoeffera. Żył w latach 1906 -1945. Był ewangelickim pastorem i teologiem, nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Był człowiekiem konsekwentnym i moralnie zaangażowanym w przemiany zachodzące w Niemczech okresu międzywojennego. Od samego początku był negatywnie nastawiony do hitleryzmu. Wierny swoim zasadom, wziął udział w spisku na życie Hitlera w lipcu 1944 roku, za co został skazany na śmierć. Stracono go 9 kwietnia 1945 roku. Ostatnie chwile spędził z księgą Pisma Świętego w rękach. Była to Wielka Niedziela. Odczytał współwięźniom teksty wielkanocne z Biblii, wygłosił krótką homilię. Jeszcze nie skończył, gdy w drzwiach rozległ się głos: "Więzień Bonhoeffer, przygotować się i wymarsz". Na pożegnanie Bonhoeffer powiedział do współwięźniów: "To koniec, a zarazem początek nowego życia dla mnie", i poszedł na śmierć. Było to w więzieniu we Flossenburgu.

Kazanie Rok C

- 6 -

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam postać Rzymianina, dowódcy wojskowego, mieszkającego w Kafarnaum w Galilei. Jego wiara i pokora, mimo że był rzymskim żołnierzem i poganinem, były nadzwyczajne. To on powiedział do Chrystusa: "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój...". A Chrystus o nim: "Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu".

Wzorem, jak łączyć wojskowy styl życia z religią, może być Andrzej Małkowski, twórca Harcerstwa Polskiego, zmarły w katastrofie morskiej u brzegów Sycylii, w styczniu 1919 roku. Przeżył zaledwie 31 lat. Młodość spędził we Lwowie. Lektura książki Baden Powella "Skauting dla chłopców" zapaliła go do idei skautingu. W 1911 roku we Lwowie założył pierwsze drużyny skautowe, które otrzymały nazwę harcerstwa. Działał też w Zakopanem. W czasie I wojny światowej wyjechał do Stanów Zjednoczonych i Kanady i tam wśród Polonii organizował drużyny harcerskie.

Andrzej Małkowski, obok wdrażania młodzieży wartości ogólnoludzkich i patriotycznych, kładł wielki nacisk na wartości religijne. W jednym z artykułów, opublikowanym w "Skaucie" Lwów, 1 III 1913), pisał: "Obóz skautowy powinien być przykładem spełniania obowiązków religijnych. W niedzielę i święto cały patrol powinien wysłuchać Mszy św., codziennie zaś rano  wieczorem każdy skaut winien zmówić pacierz, tak jak go mówi w domu. Niektórzy u nas wstydzili się modlić. Skaut wstydzić się tego nie powinien, jak nie powinien wstydzić się spełniania jakiegokolwiek obowiązku ani zrobienia jakiejś rzeczy dobrej".

Cytat za: Kalendarium duszpasterskie, t. I, s. 28.

Kazanie Rok C

- 7 -

Katolickiego misjonarza w Indiach odwiedzał od czasu do czasu Salim, piętnastoletni chłopiec muzułmański. Przychodził do niego nie w tym celu, aby poznać naukę chrześcijańską i nawrócić się, ale by otrzymać piękne znaczki europejskie. Przy okazji jednak rozmowa schodziła czasem na Ewangelię. W niej najbardziej podobały się temu chłopcu dobroć i miłosierdzie głoszone przez Pana Jezusa.

Pewnego dnia spostrzegł on na ulicy ranne dziecko. Z nogi płynęła mu krew. Przechodzący ludzie patrzyli na nie z ciekawością, ale nikt nawet nie zamierzał udzielić mu pomocy. Salim, wzruszony widokiem płaczącego malca, podszedł do niego. Nie mając innego środka, by zahamować krew, urwał kawał swej koszuli i przewiązał mocno krwawiącą nogę. Potem wziął dziecko na plecy i zaniósł do najbliższego szpitala. Odchodząc, zapytał jeszcze małego, gdzie mieszkają jego rodzice i poszedł, by ich poinformować o wypadku.

- Ojcze - opowiadał potem misjonarzowi - gdy zdjąłem koszulę i rozerwałem ją, otaczający ludzie śmiali się ze mnie, ale nie zwracałem na to uwagi. Czy nie wydaje ci się, ojcze, że i ja jestem trochę chrześcijaninem? (Popoli e missioni 1978 nr 2).

  Niewątpliwie, postępował on jak chrześcijanin, a nawet lepiej od wielu chrześcijan, mimo że nie był ochrzczony. Przez swe dobre serce i troskę o chorego był podobny do pogańskiego setnika z Kafarnaum.

Ks. S Klimaszewski  MIC Ewangelia w życiu dziecka Rok C Wyd. Księży Marianów Warszawa 1988

 

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony