9. Zmiany znaczeń wyrazów - przykłady, Historia Języka Polskiego - zagadnienia egzaminacyjne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Tempora mutantur et nos mutamur in illis (czasy się zmieniają, a my razem z nimi) — mawiali starożytni rzymianie. Parafrazując, powiedzieć by można: czasy się zmieniają, a język wraz z nimi. Bo język nie jest tworem statycznym, danym i trwającym w raz ustalonej postaci po wsze czasy. Wręcz przeciwnie: język się zmienia. Prawda ta dotyczy wszystkich jego podsystemów. Uczniowie mają tego świadomość, ale o ile nie dziwią ich nieco odmienne od dzisiejszych zasady składni, fleksji czy zapisu, a nawet archaizmy leksykalne, to stając wobec wyrazów, które na przestrzeni lat zmieniły swoje znaczenie, często nie potrafią ukryć zdziwienia i skłonni są podejrzewać pomyłkę dawnego pisarza. Ostatecznie trudno uwierzyć, że wyrazy, co do których znaczenia nie mamy obecnie wątpliwości, jakiś czas temu mogły przekazywać inne, nawet skrajnie różne niż obecnie treści.

Natknięcie się w tekście na taki wyraz może czasami naprawdę ożywić lekcję, gdyż — jak zauważyłem — znaczna część młodzieży z niekłamanym zainteresowaniem słucha ciekawostek o historii języka. Dla tych osób wybrałem kilka popularnych przykładów słów, które zmieniły znaczenie na przestrzeni dziejów.

Potrzebny

Dziś „potrzebny” jest synonimem wyrazów konieczny, niezbędny, nieodzowny — taki, bez którego nie można się obejść. Innych znaczeń obecnie to słowo nie ma, toteż niżej podany fragment IV cz. Dziadów Mickiewicza wywołuje wśród młodzieży konsternację:

KSIĄDZ
Mów, czego potrzebujesz… ach, to upiór! mara!

GUSTAW
Ja! nic nie potrzebuję, jest potrzebnych tylu!

Sam przed laty przerwałem w tym miejscu czytanie, w głowę zachodząc, dlaczego, komu i do czego potrzebni są ci ludzie. Bo chyba nie Gustawowi, który sam przecież stwierdza, że niczego nie potrzebuje. Uczniowie w tym miejscu często sugerują pomyłkę, stwierdzając, że powinno być tu użyte słowo „potrzebujących”. I tak, i nie. Zgodnie ze współczesną normą niewątpliwie powinno tak być, jednak w czasach Mickiewicza użycie wyrazu „potrzebny” w znaczeniu potrzebujący nie było niczym odosobnionym, a literackich przykładów potwierdzających, że Mickiewicz, używając tej formy, pozostawał w zgodzie z ówczesną normą językową, znaleźć można niemało.

Potrzeba

A teraz przyjrzyjmy się pokrewnemu wyrazowi „potrzeba”. Współczesne słowniki notują kilka znaczeń tego słowa:

1. «silnie odczuwane pragnienie»
2. «to, co jest potrzebne do normalnej egzystencji lub do właściwego funkcjonowania»
3. daw. «trudna sytuacja, zwłaszcza materialna»

Trzecia definicja podaje jedno ze starszych znaczeń, ale niewiele osób wie, że słowo to przez wieki oznaczać mogło również bitwę. Dowodów dostarczają chociażby listy króla Jana III Sobieskiego do Marysieńki:

Odjechali od nas i Szafgocz, i ablegat, który się zaraz po potrzebie tak odmienił, że by go człowiek żaden przedtem go znający nie poznał, bo nie tylko że pyszny, że stroni od wszystkich, ale jeszcze gada, upiwszy się, des impertinences.

Mowa tu o kimś, kto wsławiwszy się w potrzebie, czyli bitwie, zaczął wywyższać się ponad innych. W kolejnym fragmencie:

Od Apafiego miałem respons na list mój, przez chłopów do niego posłanych: oznajmuje, że Turków w tej ostatniej potrzebie pod Parkanem zginęło piętnaście tysięcy wybornego wojska i pięć paszów szóstego zaś, tj. wezyra budyńskiego, przywieziono wodą postrzelonego.

sformułowanie „potrzeba pod Parkanem” znaczy tyle co „bitwa pod Parkanem”.

Kolejnego przykładu dostarcza poniższy fragment Antymonachomachii Krasickiego:

Tak i Gaudenty w tej walnej potrzebie
Porwał za kaptur i wdział go na siebie.

„Walna potrzeba” to po prostu „walna bitwa”.

Rzeźba

Wyraz „rzeźba” ma kilka znaczeń:

1. «dzieło sztuki wykonane w kamieniu, drewnie, gipsie itp.»
2. «kształt czegoś»
3. zob. rzeźba terenu.
4. «układ wgłębień i rowków charakterystyczny dla jakichś powierzchni»

Jednak żadne z nich nie wyjaśnia sensu słowa „rzeźba” w wierszu K. K. Baczyńskiego Z głową na karabinie:

Krąg jak nożem z wolna rozcina,
przetnie światło, zanim dzień minie,
a ja prześpię czas wielkiej rzeźby
z głową ciężką na karabinie.

Słowo „rzeźba” zostaje w tym XX-wiecznym przecież utworze zastosowane w znaczeniu, które dużo wcześniej wyszło z użycia: rzeź. Co ma wspólnego rzeź z rzeźbą? Wbrew pozorom wiele. Jedna i druga są efektem tej samej czynności: rzezania. Rzezać (rżnąć, zarzynać) można było zarówno tworzywa, z których wykonywano rzeźby tudzież przedmioty codziennego użytku, jak również ludzi. Stąd tak dwa wydawałoby się odległe znaczenia pochodnego rzeczownika…

Zbożny

Słowo to zazwyczaj kojarzy nam się ze „zbożnym celem”. Współcześnie notuje się więcej jego znaczeń:

1. daw. «wypływający ze szlachetnych pobudek»
2. daw. «pełen powagi, skupienia»
3. daw. «wypełniający obowiązki religijne»

Jednak słowo to użyte już w XIII-wiecznej Bogurodzicy, a konkretnie we fragmencie zawierającym prośbę o:

A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.

ma dużo bardziej przyziemne znaczenie, niż mogłoby się wydawać. Nie chodzi tu bynajmniej o życie (pobyt) pobożne czy zgodne z wolą i prawami Boga, „zbożny” znaczy tu bowiem dostatni, bogaty, co nie powinno specjalnie dziwić. Słowo to pochodzi od wyrazu „zboże”, a nikt chyba nie zaprzeczy, że zboże stanowiło (i stanowi do dziś) niemałe bogactwo, bo od jego posiadania zależało, czy będzie się przymierać głodem czy żyć w dostatku.

Miasto

Obecnie wyróżniamy trzy ściśle powiązane znaczenia tego wyrazu:

1. «duży, gęsto i planowo zabudowany teren»
2. pot. «ludność zamieszkująca ten teren»
3. pot. «władze administracyjne takiego terenu»

Większość prawdopodobnie zdaje sobie sprawę z tego, że wyraz ten, oprócz dzisiejszego, miał niegdyś również znaczenie zamiast, jak w poniższym fragmencie:

A zasię przeciwko temu — którzy o cnotach wiadomości nie mają, bo przez wszytek czas żywota swego żywą jakoby w ciemnościach, nie wiedząc, co czynić mają — częstokroć miasto rzeczy uczciwych trzymają się sprośnych, miasto wiadomych trzymają się niewiadomych, miasto pożytecznych szkodliwych, miasto drogich albo zacnych trzymają się podłych.

Ślad jeszcze jednego dawnego znaczenia tego wyrazu napotykamy w Mickiewiczowskim przekładzie Boskiej komedii Dantego:

Przeze mnie droga w miasto utrapienia;
Przeze mnie droga w wiekuiste męki;
Przeze mnie droga w naród zatracenia [...]

W tym fragmencie „miasto” oznacza po prostu miejsce — chodzi tu o miejsce utrapienia, czyli cierpienia, a więc piekło. Znaczenie to zachowało się jeszcze w niektórych językach słowiańskich.

Konfident

Ciekawą ewolucję przeszło słowo „konfident”. Obecnie oznacza ono donosiciela, współpracownika organów ścigania, tajnych służb itp., czyli ludzi, których odradzałbym obdarzać zbytnią ufnością. Jednak jeszcze niezbyt dawno (słowniki notują jeszcze oba znaczenia) słowo to miało pozytywne konotacje i oznaczało człowieka zaufanego, jak np. w poniższym fragmencie Potopu, gdy Wołodyjowski mówi do Kmicica:

Potem był jeszcze i Skrzetuski, przyjaciel mój serdeczny i konfident, o którym waść musiałeś słyszeć.

Jednak ta zmiana znaczenia nie powinna specjalnie dziwić. Ostatecznie człowiek będący donosicielem dla jednych, cieszy się zaufaniem tajnych służb (bez tego zaufania cała działalność donosiciela byłaby pozbawiona sensu).

Płeć

Współczesnego znaczenia słowa „płeć” tłumaczyć chyba nie trzeba. Niegdyś jednak słowo to oznaczało również twarz, cerę, czego dowód może stanowić chociażby opis Nerona zawarty w Quo vadis:

Niegdyś postać i twarz jego zbyt znamionowały żołnierza z zawodu, teraz troski wewnętrzne i ból fizyczny, przez który przeszedł, wyrzeźbiły tak jego rysy, jakby przeszła po nich delikatna ręka mistrza rzeźbiarza. Płeć jego straciła dawną śniadość, lecz zostały jej złotawe połyski numidyjskiego marmuru.

lub fragment Pamiątek Soplicy Rzewuskiego:

Książę był wzrostu słusznego, otyły bardzo, głowa ogromnej wielkości i tak ogolona, że na wierzchu kilka włosów tylko zostawało; wąs duży i zawiesisty, którego głaskał, gdy był wesoły, a zakręcał do góry, kiedy bywał markotnym lub poruszonym; płeć biała jak u kobiety, nos długi, oczy błękitne, duże i najczęściej pełne wesołości.

W tym też znaczeniu słowo płeć występuje seryjnie w wierszach J. A. Morsztyna.

Prawie

Kolejny przykład. Wyraz „prawie”, który we współczesnym języku polskim oznacza jakąś niewielką różnicę in minus — że niewiele zabrakło do osiągnięcia czegoś, zaistnienia jakiegoś stanu lub jakiejś cechy.

Ale jak tłumaczyć to słowo w pierwszej polskiej powieści, noszącej tytuł Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki?

Drzewa albowiem, owoce i zioła wszystkie prawie innego były rodzaju niż europejskie.

Albo coś jest identyczne, albo inne. Owszem, czasami mówi się, że jest „prawie identyczne”, ale fraza „prawie inne” brzmi zabawnie, dopóki nie uświadomimy sobie, że słowo to niegdyś mogło również znaczyć naprawdę, prawdziwie, rzeczywiście. Wniosek: w powyższym fragmencie zaznaczono, że opisywana roślinność była naprawdę, zupełnie inna…

W podobnym znaczeniu używał tego słowa Jan Kochanowski w Odprawie posłów greckich:

Jeszcze nie widzę, z czego bych się prawie
Ucieszyć miała. Wszakże powiedz przedsię,
Jako co było.

„Ucieszyć się prawie”, czyli „ucieszyć się szczerze, prawdziwie”. Podobnie w sławnej fraszce Na zdrowie:

Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie [...]

„Widzi prawie”, czyli „widzi naprawdę”, „przekonuje się”.

Czerstwy

Kolejna ciekawostka. Wyraz „czerstwy” kojarzy nam się przede wszystkim ze stwardniałym, nie najświeższym chlebem. Przynajmniej w centralnej Polsce, ponieważ już np. w południowych rejonach naszego kraju (podobnie jak w Czechach czy na Słowacji) czerstwy chleb będzie, ku zdziwieniu przyjezdnych, szczególnie poszukiwanym towarem, a to dlatego, że w dialekcie małopolskim zachowało się dawne znaczenie tego wyrazu, zupełnie przeciwne do obecnego. Tam „czerstwość” jest synonimem świeżości, młodości. Podobnie w poniższym fragmencie Pana Tadeusza:

Panie Dobrzyński — rzekł mu jenerał Dąbrowski —
Tyż to jesteś ów sławny rębacz Kościuszkowski,
Ów Maciej, zwany Rózga! Znam ciebie ze sławy.
I proszę, takiś dotąd czerstwy, taki żwawy!
Ileż to lat minęło! Patrz, jam się podstarzał,
Patrz, i Kniaziewiczowi już się włos poszarzał,
A ty jeszcze z młodszymi mógłbyś pójść w zapasy,
I Rózga twoja kwitnie pono jak przed czasy;

Sklep

Na koniec jeszcze o dawnych znaczeniach wyrazu sklep. W poniższym fragmencie Pieśni I.5 Kochanowskiego:

Sklep ten niedobyty
Puści prędko nity;
A winem, co się ty frasujesz o nie,
Będzie zamaczał potomek twój konie.

nie chodzi o włamanie do obiektu, który współcześnie nazywamy sklepem, lecz do piwnicy. Podmiot liryczny poucza, że nie należy poświęcać się gromadzeniu dóbr materialnych, ponieważ np. spadkobierca, przejąwszy pilnie strzeżoną przez ojca piwnicę, może zmarnotrawić zgromadzone w niej z takim trudem dobra…

W kolejnym przykładzie, tym razem z końca XIX w., ujawnia się jeszcze inne zapomniane znaczenie tego słowa:

Gdyby ta klątwa zmieniła się w gromy,
skały się skruszą i spłomieni morze,
zadrży sklep niebios wiecznie nieruchomy,
gwiazdy zeń runą w przepaść…

Tutaj „sklep” znaczy po prostu sufit, sklepienie Obecnie powiedzielibyśmy nie „sklep niebios”, lecz „sklepienie niebieskie”.

***

Język się zmienia. Zmieniają się znaczenia słów. Zwykle zmiany te są dosyć powolne, a przez pewien czas stare i nowe znaczenia współistnieją, po czym albo oba utrwalają się w języku, albo starsze zanika, staje się archaizmem znaczeniowym, a w najlepszym przypadku zachowuje jako relikt językowy w którymś z regionalnych dialektów. Czasami sugestii na temat dawnego znaczenia wyrazu dostarczają inne języki słowiańskie.

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony