9.O JEDZENIU, wiersze dla dzieci, wiersze różnych autorów na różne okazje

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

„ Małe czerwone jabłuszko” - piosenka połączona z zabawą taneczną
Sł. muzyka Dorota Jagiełło, Karol Jagiełło

1. Małe czerwone jabłuszko
Tańczy pod drzewem z gruszką.
Za rączki się trzymają i wkoło obracają.
Za rączki się trzymają i wkoło obracają.

2. Małe czerwone jabłuszko
Tańczy pod drzewem z gruszką.
Jabłuszko podskakuje, a gruszka przytupuje.
Jabłuszko podskakuje, a gruszka przytupuje.

3. Małe czerwone jabłuszko
Tańczy pod drzewem z gruszką.
W rączki klaszcze jabłuszko
razem z dojrzałą gruszką.

4. Małe czerwone jabłuszko
Tańczy pod drzewem z gruszką.
Biegną sobie dokoła, jabłuszko gruszkę woła.
Biegną sobie dokoła, jabłuszko gruszkę woła

 

Śniadanie przedszkolaka

Kanapka, owoce

Rzodkiewka, rzeżucha

Trafia do brzucha

Mądrego łasucha.

                            Maria Lorek

 

„ PIECZYWO”  B. Szut 

Skąd, na stole, smaczny chlebek?

Rolnik sieje ziarno w glebę.

(gleba to jest ziemia czarna,

w której rośnie zboże z ziarna.)

 

kiedy zboże jest dojrzałe,

rolnik kosi je z zapałem, potem młóci,

w swych maszynach i wywozi plon do młyna.

 

Młynarz, w młynie, ziarno miele,

 białej mąki robi wiele.

Mąka trafia do piekarza,

który ciasto z niej wytwarza.

 

Z ciasta robi: chleb, rogale…

W piecu piecze je wytrwale.

Jest pieczywo! „ślinka leci”

Więc, smacznego, drogie dzieci.

 

Władysław Bełza

"Abecadło o chlebie"

ABC

Chleba chcę,

Lecz i wiedzieć mi się godzie,

Z czego też to chleb się rodzi?

DEF

Naprzód siew:

Rolnik orze ziemię czarną

I pod skibę rzuca ziarno

HKJ

Ziarno w lot

Zakiełkuje w ziemi łonie,

I kłos buja na zagonie.

Ł i L

Gdy już cel

Osiągnięty gospodarza,

Zboże wiozą do młynarza.

MNO

Każde źdźbło,

za obrotem kół, kamienia,

W białą mąkę się zamienia.

PQS

To już kres!

Z młyna piekarz mąkę bierze

I na zacier rzuca w dzieże.

RTU

I co tchu

W piec ogromny wkłada ciasto,

By chleb miały wieś i miasto.

WXZ

I chleb wnet!

Patrzcie, ile rąk potrzeba,

Aby mieć kawałek chleba.

Skąd, na stole, smaczny chlebek?

Rolnik sieje ziarno w glebę .

(Gleba to jest ziemia czarna,

w której rośnie zboże z ziarna).

 

Kiedy zboże jest dojrzałe,

rolnik kosi je z zapałem,

potem młóci, w swych maszynach

i wywozi plon do młyna.

 

Młynarz, w młynie, ziarno miele,

białej mąki robi wiele.

Mąka trafia do piekarza,

który  ciasto, z niej wytwarza.

 

Z ciasta robi: chleb, rogale...

W piecu piecze je wytrwale.

Jest pieczywo! I ślinka leci!

   Więc, smacznego , drogie dzieci !

 

Sianokosy

Przepióreczka się odzywa,
Idą ,idą polem żniwa.
Brzęczą sierpy, brzęczą kosy,
Ziarna lecą kłosy.

We wsi słychać śpiewki,
Śpieszą chłopcy i dziewczynki.
Niosą grabie,w pole śpieszą,
Ze żniwiarzami snopy niosą.

Gdy powiążą snopy,
To składają je na kopy.
Dobra ziemia, łaska boża,
Będzie chlebek z tego zboża.

Młocka:

Łupu,cupu! Łupu cupu!
Cepami w stodole:
Poczerniało, posmutniało
Nasze czyste pole.

Łupu, cupu! Łupu , cupu !
Tęgo bijmy w snopy !
Będziemy mieli pszenicy
Po dwie pełne kopy !

Łupu cupu ! Łupu cupu !
Aż ręce ustały:
Ta pszeniczka wielkopolska
Słynie na świat cały !

W młynie:

Witaj ! Witaj ! Młynarczyku.
Niosę zboża pełen wór.
Latem - zboże obrodziło !
Będzie bieluteńkiej mąki
Ze sto kilo !
 


Będzie mąka w worze,jak dostanę zboże.
Zboże zmielę pięknie, jak należy,
Będzie mąka na bułki i na chlebek świeży.
Więc czym prędzej do wiatraka udajmy się razem.
Wiatrak stoi niedaleko:
nad tą małą rzeczką.

Śpieszą,śpieszą gospodarze,
bo mleć zboże trzeba.
A z tej mąki będzie bochen
dożynkowego chleba.

W piekarni:
Zabawa kołowa ze śpiewem piosenki ludowej: "Mało nas do pieczenia chleba"

Mało nas, mało nas do pieczenia chleba,
jeszcze nam do pracy piekarza potrzeba.

Oto plon naszego żniwa-
bochen chleba, kosz pieczywa.
Chlebek pyszny i bułeczki,
księżycowe rogaliki.

Patrzcie, jakie piękne plony wydało nam lato.
Podziękujmy wszystkim za to !

 

HISTORIA CHLEBA

„OD ZIARENKA DO BOCHENKA”

 

ROLNIK ZASIEWA W POLU ZIARENKA ZBÓŻ

ZIARNO KIEŁKUJE I WSCHODZI JUŻ

ZBOŻE DOJRZEWA I JEST KOSZONE

ZIARENKA ZBOŻA SĄ WYMŁÓCONE

POTEM DO MŁYNA ZAWOŻĄ JE

MIELĄ I MĄKA Z NICH POWSTAJE

Z MĄKI W PIEKARNI WYRABIA SIĘ CIASTO

KIŚNIE TO CIASTO, DŁUGI CZAS CZEKA

A Z NIEGO CHLEBEK PIEKARZ WYPIeka

 

"Makowiec"   
 - Kto zjadł makowiec?
 - Ja go nie brałam...
 To znaczy, zjadłam,
 ale nie chciałam...
 W oknie usiadło taakie wróblisko
 i gdyby nie ja,
 zjadło by wszystko!

 

"Zapach czekolady"   
 Przyszedł do nas wujek Władek,
 przyniósł wielką czekoladę,
 z orzechami, z rodzynkami,
 w pięknym pudle z obrazkami.
 Jeśli będę grzecznie siedzieć,
 dadzą mi ją po obiedzie...
 Choć zamknięta jest szuflada,
 wszędzie pachnie czekolada.
 Układanki chcę układać -
 wszędzie pachnie czekolada.
 Gdy na nowy rower wsiadam -
 wszędzie pachnie czekolada.
 Kiedy z lalką sobie gadam -
 wszędzie pachnie czekolada.
 Czy ktoś może mi powiedzieć,
 kiedy będzie po obiedzie?
 Bo nie mogę żyć w spokoju,
 gdy ten zapach jest w pokoju!

 

Korczakowska J.    "Dokąd jadą wozy"
 - Dokąd jadą wozy?
 - Do młyna, za łąkę.
 - A co wiozą w workach?
 - Pszenicę na mąkę.
 Młynarz mąkę miele
 pięknie jak należy.
 Będą białe bułki,
 będzie chlebek świeży.
 

,,Kotki”

 

Kot na kotkę patrzy słodko

- Chodź na mleko moje złotko

W barze mlecznym na nas czeka

Tysiąc kubków pełnych mleka.

 

Tadek niejadek - H. Murawska

Był sobie mały Tadek - niejadek,
bardzo mozolnie zjadał obiadek.
Ziemniaczki, zupka, kluseczki, udka -
ciągle tak samo rosły mu w buzi
i talerz był pełny i miska i smętnie
mieszała w talerzu łyżka, łyżeczka,
czasem widelec.
Tadek miał oczy łez pełne i minę
nie najszczęśliwszą, wtem w okno
popatrzył, otwarty był lufcik.
A gdybym tak w ptaszka małego
się zmienił - pomyślał i westchnął
bo skrzydła mu rosły.
Spełniło się więc życzenie.
Wyleciał przez lufcik,
nad ogrodem szybuje,
nad miastem,
szczęśliwy niezmiernie.
lecz co to?
głód poczuł więc szybko
powrócił przez lufcik do domu
I smaczne już były ziemniaczki
i zupka i szybko zniknęły z talerza.
Aż sama mamusia krzyknęła w zachwycie
- Niejadku czy ktoś ci pomagał w obiadku?!

T.Śliwiak „Łyżka i widelec”

 

Siostra łyżka,

Brat widelec –

Ona gruba,

On chudzielec.

Nie przybywał nic na wadze.

Rzekła łyżka :

Ja ci radzę,

Zupki jedz,

Bo z zup się tyje.

 

Popatrz, jaką ty masz szyję!

Wszystkie ci wystają kości.

Długo tak zamierzasz pościć?

- Nie chcę zup, bo ich nie znoszę.

 

Jedz je sama,

Bardzo proszę!

Dość już twego mam gadania.

Ja jem tylko drugie dania.

 

Owocowe przysmaki

1. Mamy dziś apetyt wielki na śliweczki słodkie

Nazbieramy do koszyczka w sadzie za tym płotkiem

Ref: mniam mniam trala la

Jesień nam śliweczki da X/2

2. Już złociste gruszki błyszczą na wysokiej gruszy

Zaraz wpadną w nasze ręce gdy je wiatr poruszy

3. Na jabłoni ładnie rosną rumiane jabłuszka

potrząśniemy gałązkami wpadną do fartuszka

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nvs.xlx.pl
  • Podstrony